Artykuły

Wałbrzych. Teatralna krucjata radnego PiS

Obrazę uczuć religijnych, podglądactwo, brutalizację i szokowanie widzów zarzuca wałbrzyski radny Tomasz Pluta przedstawieniom w Teatrze im. Szaniawskiego - pisze Tomasz Wysocki w Gazecie Wyborczej - Wrocław.

Opinię na temat jakości produkcji teatru w Wałbrzychu radny Prawa i Sprawiedliwości opublikował najpierw w tygodniu "Niedziela". Tekst ten przedrukował "Tygodnik Wałbrzyski": "Niestety, współczesne trendy nie ominęły wałbrzyskiego teatru, a nawet zdaje się pomogły mu zaistnieć w całym kraju, czego dowodem są przyznawane nagrody czy też przychylne opinie krytyków na łamach ogólnopolskich gazet. Czy więc tak musi pozostać, odtąd do teatru będziemy chodzić podglądać, a aktorzy będą nas szokować?".- W kolejnych spektaklach teatru w Wałbrzychu dochodzi do eskalacji brutalizmu i obrazoburstwa - mówi Tomasz Pluta, dziś w PiS, niegdyś wiceszef wałbrzyskiego LPR. - W kilku ostatnich spektaklach pojawiły się motywy, które służą przede wszystkim ośmieszaniu wartości religijnych. Pluta skupił się na dwóch przedstawieniach: "Balkonie"Jeana Geneta i "Ja jestem Zmartwychwstaniem" [na zdjęciu] Przemysława Wojcieszka. - W "Balkonie" były sceny ośmieszające Eucharystię. Premiera "Ja jestem Zmartwychwstaniem", sztuki o związku byłego księdza i prostytutki, odbyła się w chwilę po poświęceniu nowej sceny teatru. To było niestosowne połączenie - mówi radny. - Wątki religijne wykorzystywane są na różne sposoby. Mam wrażenie, że autorzy spektakli sprawdzają, na jak dużo mogą sobie pozwolić.

To nie pierwsza krytyka wałbrzyskiego teatru autorstwa radnego. Kilka lat temu miał uwagi do "Kopalni" Michała Walczaka w reżyserii Piotra Kruszczyńskiego. Zdaniem Pluty na scenie miała być palona figura Matki Boskiej.

Kruszczyński: - W przedstawieniu nie ma takiej sceny. Pokazałem panu radnemu zapis przedstawienia, bo przyznał, że go nie widział i opiera się na relacjach znajomych osób. Uznał potem, że został wprowadzony w błąd.

Teraz Tomasz Pluta przekonuje, że regularnie ogląda wałbrzyskie przedstawienia.

Dyrektorem artystycznym teatru w Wałbrzych od sześciu lat jest Piotr Kruszczyński. To on reanimował podupadłą scenę, o której urzędnicy mówili, że najrozsądniej byłoby ją zamknąć. Reżyserowali tu uznani artyści: Maja Kleczewska, Jan Klata, Przemysław Wojcieszek, Artur Tyszkiewicz. Na zamówienie tego teatru teksty pisali Michał Walczak i Paweł Demirski. Wszyscy należą do czołówki młodej polskiej dramaturgii.

Tomasz Pluta: - Jestem miejskim radnym, a teatr podlega marszałkowi, nie mam więc żadnego wpływu na jego repertuar. Nie chcę atakować teatru, po prostu chcę wywołać dyskusję na temat tego, co pokazuje się w Wałbrzychu.

Piotr Kruszczyński nie chce komentować wystąpienia radnego Prawa i Sprawiedliwości.

- W rozmowach z panem Plutą wyjaśniałem, że teatr nie może unikać tematów tabu, że pokazuje konflikty, różne, czasem skrajne postawy, także takie, które można uznać za obrazoburcze. Teatr pokazuje nie tylko to, co jest ładne i piękne.

Dlaczego radny chodzi teatru, skoro tak drażni jego uczucia religijne?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji