Artykuły

Miłosierdzie nie ma granic

"Zbrodnia i kara" w reż. Jitki Stokalskiej w Warszawskiej Operze Kameralnej. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.

Wielki Post to szczególny czas, w którym możemy pełniej poznać prawdę o nas i zobaczyć, jak wielka, nieograniczona jest miłość Boga do człowieka. A także jak wielkie i nieograniczone jest Boskie miłosierdzie. Możemy to poznać bliżej dzięki temu, iż Wielki Post to czas pokuty, czas refleksji nad naszym życiem i czas pojednania się z Bogiem, również z ludźmi. To czas zamyślenia nad tajemnicą zbawienia. To czas nawróceń. Pięknie i głęboko wpisuje się w niego najnowsze przedstawienie Warszawskiej Opery Kameralnej "Zbrodnia i kara". Kompozytorka i autorka libretta Bernadetta Matuszczak z wielowątkowej, polifonicznej powieści Dostojewskiego wzięła głównie wątek Raskolnikowa i Soni. Powstał znakomity i przejmujący spektakl mówiący o nawróceniu Raskolnikowa.

Słyszane z offu słowa Raskolnikowa w scenie prologu "jestem dziecięciem wieku" i towarzyszące im postaci demonów, nachalnie próbujące zawładnąć myślami i duszą Raskolnikowa - mordercy, to zapowiedź zmagania się bohatera z samym sobą i złem świata zakończone zwycięstwem w epilogu. Ma to swoje zwieńczenie w niewymownie pięknej scenie, kiedy Raskolnikow wraz z Sonią klęczą przed otwierającym się ołtarzem, ikonostasem (wspaniale scenograficznie oddany), a dopełnieniem są znamienne słowa zawarte w śpiewie cerkiewnym: "Woskriesiennie", czyli Zmartwychwstanie. Słowo to ma tu znaczenie podwójne, jest zmartwychwstaniem moralnym Raskolnikowa, ale jest też jego powrotem do Boga, do wiary, niczym w ewangelicznej przypowieści "ten, który był umarły, powrócił". Powrócił do życia. Do życia dla siebie i dla Boga.

Powieść Dostojewskiego w swej wielowątkowości jest tak skonstruowana formalnie i zawiera takie bogactwo treści, że właściwie każdy wątek może stanowić autonomiczne dzieło. To również przy przenoszeniu na scenę czy też w adaptacjach filmowych powieści twórcy tych przedsięwzięć sięgali do rozmaitych wątków jako fundamentu, wokół którego budowano przedstawienie czy film. Najbardziej popularnym wątkiem, najczęściej wykorzystywanym, jest zestawienie dwóch opozycyjnych wobec siebie postaci: Raskolnikow - Porfiry (sędzia śledczy). Ale był też z powodzeniem podejmowany na przykład wątek Swidrygajłowa w inscenizacji warszawskiego Teatru Powszechnego z niezapomnianą rolą Janusza Gajosa. Bernadetta Matuszczak skoncentrowała się głównie na dwóch postaciach i relacjach między nimi, tak by przesłanie spektaklu w pełni zaistniało i było czytelne. Zarówno w warstwie libretta, jak i w warstwie muzycznej. Raskolnikowa (w tej roli Robert Szpręgiel) spotykamy już po dokonaniu przez niego morderstwa na lichwiarce i jej siostrze Lizawietcie. Odwiedzający go śledczy Porfiry (Krzysztof Kur), próbujący wydobyć zeń przyznanie się Raskolnikowa do winy, jest tu tylko epizodem potrzebnym dla wybrzmienia idée fixe Raskolnikowa, według której jego morderstwo jest usprawiedliwione wyższą koniecznością. Mówi, że człowiek niezwykły - a za takiego się uważa - ma prawo do przekroczenia prawa dla idei. Według jego teorii, wybitne jednostki nie podlegają ograniczeniom moralnym i społecznym. To grzech pychy, pierwszy z głównych grzechów, który dosięgnął Raskolnikowa. Ale na szczęście uwolni się od niej, w akcie pokuty upokorzy się, uznając swoją winę i przyjmując cierpienie. Stanie się to jednak dzięki Soni. To ona jest tu uosobieniem przebaczenia, miłosierdzia, dobroci i oddania. Ma w sobie coś z ewangelicznej Marii Magdaleny. Doskonale poprowadzona postać Soni - nie tylko wokalnie, ale także aktorsko - przez Annę Wierzbicką. To najlepsza rola w przedstawieniu.

Bernadetta Matuszczak jest - można powiedzieć - dość nietypową kompozytorką operową, u której równorzędną rolę jak muzyka odgrywa litera tekstu. To należy do rzadkości u współczesnych kompozytorów operowych. Do jej "Zbrodni i kary" bardziej odpowiednie jest określenie dramat muzyczny aniżeli opera. W tej formule tak wysokie miejsce dla tekstu znajduje swoje całkowite uzasadnienie. Warstwa słowna jest tu bardzo przejrzyście podana, a to rzecz niezbędna, by podstawowy problem idei spektaklu, czyli konflikt rozumu i wiary prowadzący do przemiany bohatera, mógł tu zaistnieć w pełnym wymiarze. I do takiej koncepcji dostosowana jest warstwa muzyczna przedstawienia, uwzględniająca dramat postaci poprzez melodykę odzwierciedlającą na przykład stan ducha bohaterów, specjalne pauzy budujące nastrój czy wręcz podawanie kwestii przez wykonawców, jak to się dzieje na scenie teatru dramatycznego. Znakomita reżyseria Jitki Stokalskiej, która zrealizowała spektakl w duchu całkowicie zgodnym z kierunkiem myślowym, jaki wynikał już z samej kompozycji dzieła i jego libretta, przy tym świetnie funkcjonujące relacje między postaciami oraz prowadzenie ról sprawia, iż spektakl ma świetną dramaturgię i jest czytelny w każdej warstwie. To piękne przedsięwzięcie pokazuje, iż nawet w tak krótkiej, jak na operowe spektakle, formie można stworzyć wspaniałe, harmonijnie łączące wszystkie elementy przedstawienie, mówiące o tak ważnych dziś sprawach jak potrzeba powrotu do świata wartości, w którym jest Pan Bóg i Jego nieograniczone miłosierdzie dla grzeszników. Niech tylko zdejmą z siebie tę zbroję pychy...

To wielce niepopularne dziś tematy, toteż tym bardziej należą się słowa uznania dla Bernadetty Matuszczak za podjęcie tematu niosącego tak piękne, głębokie przesłanie. Można powiedzieć, że dzisiaj to prawdziwy akt odwagi. Taka postawa artysty broniącego podstawowych wartości, wyrażona w sposób jasny, czytelny, bez mgławicy postmodernistycznych wtrętów, od których aż roi się dziś język teatralny, to przecież podkładanie głowy pod topór zajadłej libertyńskiej krytyki. Ale na szczęście publiczność odwiedzająca Warszawską Operę Kameralną jest publicznością wysmakowaną i wie, że w tym teatrze nie grozi jej obraza uczuć, poniżanie godności człowieka, obrzucanie widzów epitetami antypolskimi oraz nieartykułowane zawijasy pseudoartystyczne, niemające nic wspólnego ze światem sztuki, będące jedynie szkodnikami kultury.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji