Artykuły

Warszawa. Sztuka z filiżanką

- Życie kawiarniane to część kultury masowej - przekonuje Karolina Benoit, scenograf teatralny, która wraz z reżyserką Moniką Pęcikiewicz otworzyła kawiarnię w Instytucie Teatralnym.

Kawiarniane życie jest tańsze niż przesiadywanie w biurze. Przekonuje się o tym coraz więcej warszawiaków. Lokale serwujące małą czarną pękają w szwach.

Scenograf teatralny Karolina Benoit całe dnie spędza w kawiarniach. Bywanie w takich lokalach kocha do tego stopnia, że postanowiła otworzyć własny.

Nudne biura jako miejsca pracy przegrywają w starciu z kawiarniami. Wystarczy przecież 5 zł na espresso, aby móc wygodnie ulokować się w ulubionym fotelu w lokalu i zacząć zwyczajny dzień pracy. Jeśli nie chcemy oszczędzać, to do malej czarnej dokupimy kanapkę (9 zł). Później zachce się nam cappucino (7 zł), ewentualnie latte smakowego (10 zł). Czasem trzeba wykupić dostęp do internetu (6 zł). Często jednak sieć jest za darmo. To ważne, bo przecież pracować trzeba na laptopie. W sumie dzienny wydatek jest rzędu 40 zł. To mało. Zwłaszcza że jeden dzień w wynajętym biurze kosztuje ok. 122 zł. Tak wynika z międzynarodowego raportu "Office Space Across the World 2008" firmy Cushman & Wakefield. Specjaliści od nieruchomości obliczyli, że roczny łączny koszt biura w Warszawie wynosi 508 euro za mkw. W światowym rankingu nasza stolica plasuje się na 22 pozycji. W zeszłym roku byliśmy na 27 miejscu. Analitycy przewidują, że w 2008 r. ceny wynajęcia biur jeszcze wzrosną. - Dlatego lepiej wybrać naszą kawiarnię. Nie dość, że jest internet, to jeszcze jest to idealne miejsce na spotkania biznesowe, nie mówiąc o tym, że można dobrze zjeść i wypić - przekonuje Rafał Krejs, manager Daily Cafe, ul. Świętokrzyska 18.

Sztuka z filiżanką

- Życie kawiarniane to część kultury masowej - przekonuje Karolina Benoit, scenograf teatralny, która wraz z reżyserką Moniką Pęcikiewicz otworzyła kawiarnię w Instytucie Teatralnym.

Katarzyna Kazimierowska: Ile godzin dziennie spędza Pani w swojej kawiarni - Instytut Cafe?

Karolina Benoit: - Teraz siedzę w niej bez przerwy. Chodzenie do kawiarni to mój ulubiony sposób na spędzanie czasu. Razem z Moniką Pęcikiewicz jesteśmy uzależnione od bywania w restauracjach i kawiarniach. Fascynuje nas życie kawiarniane, którego często w Polsce nie uważa się za kulturalne. To błąd. Naszym zdaniem to część kultury masowej.

Dtugo musiały panie namawiać dyrektora Instytutu Teatralnego, by zgodził się na otwarcie kawiarni?

- Wiedział, że myślimy przy o tym od dłuższego czasu. Kawiarnia teatrze w Europie nie jest niczym nietypowym. Na Zachodzie po spektaklu widzowie lubią usiąść przy stoliku, zamówić filiżankę kawy czy coś zjeść i dzielić się wrażeniami.

Czyli połączenie kultury z jedzeniem to dobry pomysł?

- Przecież sztuka kulinarna to też sztuka. Jedzenie sprzyja sztuce i na odwrót.

Czemu więc nie połączyć jednego z drugim?

Instytut Cafe działa od niedawna.

- Ale już mamy stałych gości. Chwalą nas za pyszne ciasta, pikantne tarty i kanapki z domowym schabem karkowym. W najbliższym czasie zamierzamy też wprowadzić zupę dnia. Wiosną zaczniemy organizować rodzinne pikniki weekendowe. Przyjemnie będzie pić kawę, wygrzewając się w słońcu na leżaku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji