Teatr Polski w nowym sezonie
"Don Kichot", klasyka w reżyserii Janusza Józefowicza - oto, co planuje dyrektor Adam Opatowicz.
Próby do "Don Kichota" Cervantesa, nad którym pracuje Ryszard Major (na scenie przy Swarożyca wy-reżyserował m.in. "Fausta"), już trwają. Premiera planowana jest na początek listopada.
W roli tytułowej zobaczymy Jacka Polaczka. W postać jego wiernego przyjaciela Sancho Pansy wcieli się Adam Zych, a ukochanej Dulcynei - Dorota Chrulska.
Na początku grudnia do repertuaru wejdzie przedstawienie "Play Strindberg" Friedricha Diirrenmatta, w którym sześć lat temu rolą Edgara powrócił na scenę emerytowany aktor Antoni Szubarczyk. Niegdyś słynny Sokrates w "Obronie Ksantypy", a ostatnio Józef Kalmita w "Chłopcach" Grochowiaka (ze względu na kłopoty zdrowotne rolę gra na wózku inwalidzkim). - Rzadko się zdarza, żeby aktor był tak długo związany zjedna sceną - mówi Adam Opatowicz, dyrektor Teatru Polskiego. - Antoni Szubarczyk gra w Teatrze Polskim już od 50 lat.
Na pierwszy trymestr nowego roku dyrekcja zaplanowała dwie premiery. - Jedną z nich wyreżyseruje Janusz Józefowicz - zdradza Opatowicz. - Nie mam jeszcze potwierdzenia, jaki to będzie tytuł. Prawdopodobnie coś z klasyki.
Drugą dyrektor Opatowicz wyreżyseruje z Andrzejem Poniedzielskim. Przygotują "Stacyjkę Zdrój" o Kabarecie Starszych Panów.
Ale najciekawiej zapowiada się wielka interdyscyplinarna akcja, którą teatr planuje pod roboczym tytułem "Zakopane w Szczecinie". Włączą się do niej także: Książnica Pomorska, Zamek Książąt Pomorskich, Muzeum Narodowe i Filharmonia Szczecińska. Ma to być dwutygodniowa impreza złożona z różnych działań artystycznych, koncertów (np. jazzowy z góralami), spotkań, filmów, wreszcie przyjedzie Andrzej Dziuk ze spektaklami zakopiańskiego Teatru Witkacego. - Tu mniej chodzi o Zakopane w Szczecinie, a bardziej o pokazanie pewnego rodzaju twórczego miejsca- tłumaczy Opatowicz.
Na zakończenie sezonu zobaczymy "Ślub"Witolda Gombrowicza w reż. Waldemara Modestowicza (także cenionego reżysera radiowego).