Artykuły

Zielona Góra. Ruszył POKOT 2008

Ruszyła kolejna edycja Ponoworocznych Konfrontacji Teatralnych Pokot 2008. Amatorzy z gimnazjów, liceów i ośrodków pomocy społecznej pokazują swoje spojrzenie na życie przez pryzmat teatru.

Spektakle teatrów z całego województwa można oglądać w teatrze już kolejny rok z rzędu. Trzydniowe święto aktorów-amatorów to przeżycie nie tylko dla nich, ale i publiczności. Na widowni zasiadają nie tylko członkowie rodzin, ale też ludzie, którzy są ciekawi, co w teatrze piszczy. A dzieje się dużo. Amatorzy nie boją się mówić o tym, co ich otacza wprost. Większość sztuk piszą sami.

Przegląd otworzyło przedstawienie Powiatowego Ośrodka Wsparcia ,,Integracja" z Krosna Odrzańskiego. Zarówno wolontariusze, jak i osoby z zaburzeniami psychicznymi wcieliły się w pogrążonych w marazmie uczniów pewnej szkoły. Nie dziwne, spektakl nosił tytuł ,,Nuda". - Nad przedstawieniem pracowaliśmy ok. 2 miesiące. Nie zawsze było łatwo, zajęcia z niepełnosprawnymi psychicznie wymagają cierpliwości. Mimo tego, próby sprawiały nam ogromną frajdę. Przede wszystkim, mamy satysfakcję z tego, że możemy pomóc tym ludziom. Taki występ w prawdziwym teatrze naprawdę przynosi efekt- opowiadają wolontariuszki z Krosna, studentki pedagogiki i resocjalizacji, Aleksandra Ogiejko i Angelika Cieślicka. Pomysłodawcą, reżyserem, scenarzystą i aktorem w spektaklu jest Łukasz Gnioch. Chłopak na co dzień pracuje w krośnienieńskim ośrodku, w weekendy studiuje w Warszawie pedagogikę. - Jestem z nich dumny, wypadli świetnie. Nawet na próbach nie było tak dobrze, jak dziś. Teatr, scena i publiczność otwierają tych ludzi. Dzięki występom przełamują bariery- mówi Łukasz Gnioch.

Czy nuda może być śmieszna?

Publiczność śmiała się do rozpuku na spektaklu grupy, Teraz my z Zawady. W drugiej tego dnia ,,Nudzie" wystąpiło sześć młodych aktorek, uczennic drugiej klasy zawadzkiego gimnazjum. Dziewczęta wcieliły się w nastolatki, które częściej niż o szkole myślą o chłopakach, zamiast lektur śledzą kolorowe pisemka, a za swoje guru mają Paris Hilton. Na szczęście dziewczyny nudziły się tylko na scenie. Prywatnie są aktywnymi gimnazjalistkami, które mają mnóstwo zajęć, ale najbardziej pochłania je właśnie teatr. Ze sceną wiążą nawet swoją przyszłość. - Tego uczucia nie da się zastąpić żadnym innym. To niesamowite, kiedy gasną światła i wszystkie oczy nagle patrzą na mnie... - rozmarza się Karolina Lisowska z ,,Teraz my". Ewa Robak, opiekunka grupy była bardzo zadowolona ze swoich podopiecznych. - To są twórcze dziewczyny. W tym przedstawieniu jest mnóstwo ich pomysłów, ja je tylko naprowadzałam, służyłam wskazówkami. Same stworzyły swoje postacie tak, żeby były wyraziste i zróżnicowane- wyjaśnia Ewa Robak.

Marek mówi o tym, że trudno być człowiekiem

Po nastolatkach z Zawady wystąpił zespół Marek Krukowski Presents ze spektaklem ,,Ptasior". W tytułową rolę wcielił się reżyser i scenarzysta przedstawienia, Marek Krukowski. Ptasior jest nie tyle człowiekiem, co symbolem bezsilności i słabości. Więziony przez swoją matkę- Karmicielkę żyje cały czas wspomnieniami o lataniu, a jednocześnie tęskni za wolnością. Jest zagubiony, zakompleksiony, brak w nim męskości. Cały czas mu zimno. Tkwi w czymś złym i nie potrafi się zdobyć na ucieczkę. -Często brakuje nam odwagi, żeby ruszyć do przodu, wyrwać się z jakieś toksycznej sytuacji. Cały czas się oszukujemy, jesteśmy słabi. Oprócz tego, chciałem pokazać dominację kobiet nad mężczyznami. Ptasior jest całkowicie uzależniony od matki. Kolejny bohater, dziennikarz, ulega wpływowi kochanki- opowiada Marek Krukowski. Spektakl ,,Ptasior" zadedykował swojej siostrze, która jest odtwórczynią roli Karmicielki.

Jury się naradza

Zaprezentowane spektakle wystarczyły, aby pobudzić jury do burzliwej narady. Każdy z jurorów ocenia występy pod innym kątem, każdy ma swojego faworyta. Dr Wojciech Śmigielski, poeta i krytyk literacki zwraca uwagę w szczególności na tekst, który uważa za przyczynę wyjścia na scenę. - Nie da się mówić tekstem, którego nie czuje się jak własnego. Inaczej ze sceny wieje fałszem i przekłamaniem. - mówi dr Śmigielski. Jak dotąd największe wrażenie na radzie artystycznej wywarły dziewczęta z Zawady, czyli Teraz my.

- Nie brakowało w nich scenicznej swobody. Czuło się, że mówią swoim tekstem- tłumaczy juror. O ostatecznej decyzji jury mogą zaważyć wieczorne dialogi z przedstawicielami grup teatralnych. Przegląd nie ma charakteru konkursowego, jednak najlepsi uczestnicy zostaną wyróżnieni. Werdykt poznamy w niedzielę. Zanim wyniki zostaną ogłoszone, Lubuski Teatr oddaje scenę kameralną amatorom. Sobota i niedziela należą do grup z Zielonej Góry, Gorzowa, Kostrzyna, Nowej Soli i Miłowic. Wstęp wolny.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji