Bliżej czy dalej od miłości
- To jest tekst o dochodzeniu do czystości uczuć, o drodze prowadzącej do niej. Żyjemy w czasach, w których trudno, szczególnie mężczyznom, uczucia okazywać. Próbujemy badać relacje między kobietami a mężczyznami, próbujemy dotrzeć do przyczyny kłopotów współczesnego człowieka w okazywaniu emocji - mówi Redbad Klijnstra, reżyser spektaklu "Bliżej" w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie.
Komediodramat Patricka Marbera "Bliżej" po raz pierwszy trafił na deski sceniczne i miał swoją prapremierę w Londynie w 1997 roku. Sztuka od razu przypadła do gustu zarówno widzom, jak i krytyce, która wystawiła jej świetne recenzje, a także przyznała prestiżowe nagrody. Od tego czasu utwór wystawiany był w ponad stu miastach na całym świecie i przetłumaczony na 30 języków. Czy ta opowieść o miłości, zazdrości, pożądaniu i kłamstwach jest również historią o zbliżaniu i oddalaniu się bohaterów? Czy oni wykorzystując w życiu innych jednocześnie odnajdują siebie? Czy to spojrzenie na oblicze współczesnych związków i relacji miedzy ludźmi, pokazane na przykładzie historii, której bohaterami są Alice, Dan, Anna i Larry uwikłani w przypadkowe spotkania, zauroczenia i zdrady, jest jednocześnie, jak chce wielu krytyków, studium kryzysu uczuć w czasach najnowszych?
Z jakimi wrażeniami wyjdziemy pewnie z krakowskiej premiery, w której wystąpią Dominika Bednarczyk, Anna Cieślak, Radek Krzyżowski i Marcin Sianko? Miłość bywa piękna, ciepła i porywająca, albo zimna i bezwzględna. Jakie jej oblicze ujrzymy podczas krakowskiej premiery? Autorką scenografii i kostiumów jest Aleksandra Maślik, muzykę skomponował Jan Duszyński, a choreografię ułożyła Iwona Olszowska. Kolejne spektakle 16, 17, 19, 20 bm. Przedstawienie przeznaczone jest dla widzów dorosłych.
Mówią twórcy:
Redbad Klijnstra, reżyser: - Pracując nad tym przedstawieniem, staramy się szukać rejonów trudnych do nazwania. Szukanie emocji, stanów napięcia, których werbalnie nie potrafimy wyrazić, jest dla mnie najważniejszym powodem, dla którego warto robić teatr. To jest tekst o dochodzeniu do czystości uczuć, o drodze prowadzącej do niej. Żyjemy w czasach, w których trudno, szczególnie mężczyznom, uczucia okazywać. Próbujemy badać relacje między kobietami a mężczyznami, próbujemy dotrzeć do przyczyny kłopotów współczesnego człowieka w okazywaniu emocji. Teatr jest dla mnie najlepszym miejscem, w którym może dojść do spotkania między ludźmi na wielu poziomach. Czyż to nie jest zastanawiające, że podróżujemy na Księżyc, a sami ze sobą mamy elementarne problemy, szukamy odpowiedzi na elementarne pytania dotyczące miłości, przyjaźni, wszelkich uczuć. Zrobimy wszystko, by sprecyzować w tym spektaklu pytania dotyczące tego, co nas boli.
Anna Cieślak, aktorka [na zdjęciu]: - Odpowiedzi szukamy i my sami, i chcemy, aby poszukali ich widzowie. Nie możemy sprecyzować tych pytań poza przestrzenią spektaklu, bo zbyt wiele zdradzilibyśmy z konstrukcji tego tekstu. Bohaterowie wciąż poszukują samych siebie. To jest też przedstawienie o pokoleniowych przepaściach, o braku możliwości porozumienia między ludźmi. To spektakl o wyznaczaniu barier etycznych i moralnych, jakże różnych w różnych pokoleniach.
Radek Krzyżowski, aktor: - Bohaterowie "Bliżej" szukają tego, czego brakuje im w życiu. A czego im brakuje? A czego nam brakuje? Bohaterowie naszego przedstawienia żyją w zawieszeniu, a tak naprawdę szukają własnej tożsamości. Zbliżają się, oddalają się. Miłość, której szukają, wciąż znika...
