Sopot. Prapremiera "Loretty" na Scenie Kameralnej
Czy kobieta w naszej kulturze może być wolna bez mężczyzny? Prapremiera "Loretty" George'a F. Walkera w reżyserii Michała Kotańskiego 15 lutego na sopockiej scenie kameralnej Teatru Wybrzeże.
Tytułową Lorettę poznajemy w pokoju hotelowym w niewielkim miasteczku. Uciekła właśnie z rodzinnej miejscowości, od dwóch mężczyzn swojego życia: martwego męża, którego pożarł niedźwiedź i kochanka - przyjaciela męża. Lorrie posiada jednak rzadki dar - który sama traktuje raczej jako przekleństwo - przyciągania mężczyzn. Szybko zatem na jej drodze staje Dave i Michael, dwójka mężczyzn, których łączy tylko jedno: pociąg do niej.
- Siła tekstu Walkera polega na tym, że w lekki sposób mówi o rzeczach poważnych - opowiada Michał Kotański, reżyser widowiska. - Jest on kolejną interpretacją mitu o wolności; tym razem na przykładzie kobiety, która próbuje się wyemancypować. Jednocześnie Walker stawia pytanie o istotę "american dream", bo w takim świecie osadza akcję. W takim świecie żyjemy przecież też my, bo jesteśmy pod ogromnym wpływem amerykańskiej kultury; wszędzie jest Britney Spears, wszędzie są McDonaldy. Walker pokazuje, że amerykański pomysł na wolność jest tak naprawdę szalenie męskocentryczny. A że robi to w lekki sposób? To dobrze, jego siła tkwi właśnie w bezczelności i wyśmianiu bohaterów.
George F. Walker jest chyba najbardziej znanym (a z pewnością najchętniej granym) współczesnym kanadyjskim dramaturgiem, na koncie ma kilkadziesiąt sztuk. W Polsce wystawiany był tylko raz - spektakl na podstawie jego "Zaryzykuj wszystko" przygotował Grzegorz Jarzyna w TR Warszawa. "Loretta" ("Featuring Loretta") jest jedną ze sztuk, wchodzących w skład jego sześcioczęściowego cyklu "Suburban Motel" z połowy lat 90.
Pokaz przedpremierowy 14 lutego godz. 19, premiera 15 lutego godz. 19. Kolejne spektakle: 16-17 i 19-20 lutego godz. 19.
Na zdjęciu: Grzegorz Gzyl i Piotr Jankowski w scenie ze spektaklu.
