Artykuły

Róże i chochoły

Sto lat i jeden dzień od pogrzebu Stanisława Wyspiańskiego w studiu S-5 Radia Kraków odbyła się wieczornica "Róże i chochoły". Z wierszy i wspomnień został wyczarowany świat "ukochanego syna tego miasta". Radio Kraków wydało teraz płytę, na której zarejestrowano tamten wieczór - pisze Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz w Dzienniku Polskim.

Wieczornica została pomyślana tak, że czasy współczesne przeplatały się podczas niej z latami dawnymi, wyczarowanymi z archiwalnych taśm radiowych. Wszystko po to, by wywołać emocje, zbudować nastrój, ujrzeć oczami wyobraźni dom poety, jego pracownię, ogród, a także żonę i dzieci.

W czasie współczesnym pojawia się troje aktorów: Jacek Romanowski, który na płycie czyta opis pogrzebu Stanisława Wyspiańskiego, publikowany w wydawanych w krakowskim Podgórzu "Nowinach" będących dziennikiem - jak słyszymy na nagraniu - "niezawisłym, demokratycznym i ilustrowanym"; a także Anna Polony i Jerzy Trela - recytują m.in. fragmenty "Wesela" i "Wyzwolenia", również wiersze Wyspiańskiego. Ich wykonanie jest niezwykle przejmujące. Niski, ciemny głos Jerzego Treli mówiący z "Wyzwolenia" m.in.: "O Zygmuncie, słyszałem ciebie..." czy słynną "Modlitwę Konrada" albo Anna Polony przypominająca znany wiersz "I ciągle widzę ich twarze" robią wielkie wrażenie.

Z archiwaliów wybrano Leszka Herdegena mówiącego wiersz "Gdy przyjdzie mi ten świat porzucić" oraz Klementynę Rybicką, córkę Tetmajera, i Helenę Chmurską, córkę Wyspiańskiego. I właśnie wypowiedzi tych dwóch pań są najciekawsze, odkrywają prawdę, którą przeciętny człowiek zna jedynie w doskonałym, lecz jednak poetyckim przebraniu.

Klementyna Rybicka opowiada o Racheli z "Wesela", zwanej przez przyjaciół Józką, która była córką Żyda karczmarza. Wspomina jej inteligencję i erudycję, przypomina, że była też doskonałą tłumaczką. W czasie I wojny światowej pracowała jako pielęgniarka w szpitalach wojennych, przebywała także na froncie. A po wojnie - za namową Tetmajera - przyjęła chrzest.

Helena Chmurska mówi zaś o ojcu - jak bardzo kochał dzieci, jak lubił ogród, jak cenił gospodarstwo, zwłaszcza zwierzęta, i jak bardzo był ich ciekaw. Gdy np. z powodu choroby nie wstawał już z łóżka, dawał parobkom pieniądze za to, że przynieśli mu do pokoju do pokazania świeżo narodzonego cielaka. Z opowieści Heleny Chmurskiej przebija się także wielka rozpacz jej matki, która za wszelką cenę ratowała chorego męża karmiąc go kawiorem i krwią z mięsa, a także dramat rodziny, gdy śmierć nadeszła.

Gospodarzem zarejestrowanego na płycie wieczoru był Leszek Długosz. I tylko żal, że organizatorzy nie wpadli na pomysł, by zamiast piosenek gospodarza jako oprawę muzyczną wykorzystać znakomite utwory Zygmunta Koniecznego, który, jak wiadomo, napisał wiele wspaniałej muzyki do tekstów Wyspiańskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji