Artykuły

Dębica. Poruszenie "Świętym Edypem" Wierszalina

Wiele emocji wśród widzów wzbudził spektakl "Święty Edyp" w wykonaniu Teatru "Wierszalin" z Supraśla, który w sobotę [9 października] wystąpił w ramach festiwalu "Dni Sztuki". W kilku scenach aktorzy występowali nago.

Przedstawienie powstało na podstawie sztuki napisanej przez reżysera Piotra Tomaszuka. To historia zakazanej miłości inspirowana przypowieścią wzorowaną na "Edypie" Sofoklesa. Motywy autor zaczerpnął także z powieści Tomasza Manna i średniowiecznych klechd.

- Autor próbuje dotrzeć do istoty prawdy i do prawdy o istocie człowieczeństwa - mówi Jan Borek, współorganizator "Dni Sztuki". - Edyp bezskutecznie ucieka przed swoim przeznaczeniem. Mimo formy przekazu to sztuka poruszająca, o głębokim chrześcijańskim przesłaniu.

W przedstawieniu para aktorów wcieliła się w 21 ról. W Polsce została dobrze przyjęta przez widzów i krytykę. W Dębicy rozczarowała tych, którzy liczyli na klasyczne przedstawienie. Sztuka jest bardzo nowoczesna. Chrząkania usłyszeć można było, gdy doszło do śmiałych scen. Nadzy aktorzy ha łóżku spletli swoje ciała w miłosnym akcie.

RYSZARD KUCAB

Sztuka podobała mi się bardziej pod względem plastycznym. Przekaz był czytelny, nie budził we mnie kontrowersji. Człowiek urodził się nagi, a nagość nie jest niczym nagannym, tym bardziej w sztuce. Występuje w malarstwie, rzeźbie, dlaczego nie miałaby w teatrze.

RENATA BARSZCZ

Mimo że jestem członkinią Ligi Polskich Rodzin, sztuka nie zraniła moich uczuć religijnych. Nie jestem znawcą, liczyłam, że będzie to klasyczne przedstawienie. Pierwszy raz widziam sztukę nowoczesną, forma przekazu mnie zaskoczyła. Początkowo czułam niesmak, ale potem uznałam, że nagość jest formą scenografii.

AGNIESZKA MAJBA

Spektakl byt wzruszający, wstrząsający. To sztuka przez duże S. Nagość była uzasadniona, potraktowałam ją jako rekwizyt użyty do przekazu. Poza tym nagość nie epatowała ze sceny. Bardzo mi się podobało to przedstawienie.

TOMASZ DOLCZAK

Spektakl bardzo mi się podobał. Zarówno gra, scenografia i muzyka. Nagość nie szokowała. Odebrałem ją jako przesłanie, że ciało nie jest najważniejsze, a liczą się uczucia. Reżyser chciał dla lepszego przekazu pokazać skrajności, że jesteśmy krajem katolickim, a fascynacja ciałem nie jest nam obca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji