Warszawa. Setna "Duszyczka" w Narodowym
20 stycznia w Teatrze Narodowym odbędzie się setne przedstawienie "Duszyczki" w reż. Jerzego Grzegorzewskiego.
Gorączkowy rytm monologu mężczyzny w średnim wieku wyraża świadomość współczesnego człowieka, rozdartego pomiędzy pamięcią utraconych wartości kultury, intensywnością erotycznego doznania i poczuciem absurdu śmierci. Adaptacja Jerzego Grzegorzewskiego łączy "Duszyczkę", poemat prozą Tadeusza Różewicza z 1977 roku z poematem "Et in Arcadia ego" z 1961 roku.
Formę "Duszyczki" można uznać za odpowiednik techniki malarskiej polegającej na nierównomiernym przecieraniu różnych warstw farby. Taką "przecierką" są asocjacyjnie przywoływane retrospekcje, układające się bez zachowania związku przyczynowo-skutkowego w ciąg swobodnych skojarzeń. Obraz ostateczny tworzy się na przecięciu motywów, wątków i tematów. W perspektywie XX wieku nie ma przeszkód, by śmierć sąsiadowała z prokreacją, prostytucja z miłością i zdradą, choroba z pożądaniem, kultura popularna z malarstwem, coca-cola z muzeum. Wątpliwym jest natomiast sąsiedztwo ciała i duszy. Duszyczka, animula, spętana nienasyceniem ciała i jego popędów, nie znajduje wyzwolenia w żadnym dziele sztuki i jest kolejnym wcieleniem Różewiczowskiego Nic. Tego Nic, z którego "zwłóczy się ciało", gdy zamienia się ono w "zwłoki".
Robert Cieślak, "Duszyczka" - czytanie..., oglądanie... (fragment tekstu z programu)