Artykuły

Co wiemy o "Wiedźmach"

"Wiedźmy" w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze Lalka w Warszawie. Pisze Jola Gajda-Zadworna w Życiu Warszawy.

O najnowszej premierze teatru Lalka - przygotowanej przez Agnieszkę Glińską - wiemy, że to spektakl, który warto, a nawet trzeba, zobaczyć. To zgodna opinia Aty, Michała i Agnieszki. Sceniczną adaptację powieści Roalda Dahla najlepiej obejrzeć z rodzicami. Nie tylko dlatego, że historia Chłopca - obiektywnie rzecz biorąc - do najweselszych nie należy.

Siedmiolatek już na początku przedstawienia traci rodziców, a potem spotyka na swojej drodze bezwzględne wiedźmy, które zamieniają go w mysz. Przy pewnych scenach, zwłaszcza młodsze dzieci, powinny mieć rodziców pod ręką, by móc chwycić ich za mankiet albo wtulić się, siedząc bezpiecznie na kolanach. Jednak "Wiedźmy" to nie tylko budowanie napięcia i odrobina strachu. Przede wszystkim to pochwała rodzinnych więzi. Dzięki bezwarunkowej akceptacji, na jaką w każdej sytuacji może liczyć Chłopiec ze strony swojej babci, spektakl ma wydźwięk optymistyczny.

Niemałą zasługą twórców przedstawienia jest też wyważenie emocji, przeplatanie scen groźnych czy refleksyjnych z sytuacjami zabawnymi, wprowadzanie zaskakujących pomysłów scenograficznych, muzycznych, choreograficznych, a nawet filmowych (w spektaklu są też animacje). Za najzabawniejszą Ata i Michał uznali scenę z wiedźmami wylegującymi się w SPA, Aga obstawała za gorącymi rytmami wybijanymi przez uwijającego się jak w ukropie kucharza. Wszystkim bardzo podobały się lalki wielkości dzieci.

Familijne wyjście na "Wiedźmy" jest możliwe także w środku tygodnia. Spektakle grane są nie tylko przed południem (dziś o godz. 11, a w czwartek o 10), ale i po południu (dziś o 17.30).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji