Artykuły

Łódź. Operowe transmisje z Nowego Jorku

Kiedy większość łodzian odpoczywała w domach po sylwestrowych szaleństwach, kilkanaście osób w sali koncertowej Filharmonii Łódzkiej oglądało operę "Jaś i Małgosia" transmitowaną prosto z Nowego Jorku.

Zamknięty pokaz opery Engelberta Humperdincka w reżyserii Richarda Jonesa rozpoczął się 1 stycznia o godz. 19. W tym samym czasie na deskach Metropolitan Opera, najważniejszej sceny Ameryki (w Nowym Jorku była wtedy pierwsza po południu), pojawili się m.in. Alice Coote (Jaś), Christine Schäfer (Małgosia) i Philip Langridge (Baba Jaga). Oprócz widzów w Met Opera i pracowników Filharmonii Łódzkiej "Jasia i Małgosię" oglądały jednocześnie tysiące ludzie na całym świecie.

Wszystko dzięki projektowi "The Metropolitan Opera: Live in HD". Sygnał wysyłany przez satelitę odbierają kina, teatry i sale koncertowe w Stanach, Japonii, Australii i ośmiu krajach Europy. Warunki są tylko dwa: obraz musi trafić na ekran w jakości high definition, a dźwięk musi rozchodzić się w systemie Dolby Digital Surround 5.1.

Dla łódzkiej instytucji wczorajsza transmisja była próbą generalną przed pokazem "Makbeta" Giuseppe Verdiego 12 stycznia. Opera "Jaś i Małgosia" dała możliwość wypróbowania ekranu o robiących wrażenie wymiarach (6 na 11 metrów). Co prawda już wcześniej przeprowadzono kilka testów, ale wówczas obraz wyświetlano albo na małym telewizyjnym monitorze, albo docierał tylko do odbiorników Toya Studios, technicznego partnera projektu. "Live in HD" realizowany jest w całości łódzkimi siłami. Oprócz firmy z ul. Łąkowej z filharmonią współpracuje bowiem Kinexpert, który od lat związany jest m.in. z gdyńskim festiwalem filmowym. To właśnie Kinexpert dba o to, by melomani zobaczyli obraz w najwyższej jakości i usłyszeli muzykę w systemie dookólnym. Głośniki zawisły w sali koncertowej już przed świętami.

Podczas próby testowano także emisję polskich podpisów. - Postanowiliśmy nie wysyłać listy dialogowej ze Stanów, ale "ręcznie" emitować napisy z laptopa - mówi Tomasz Bęben z FŁ. - To dlatego że słowa muszą być dopasowane do obrazu. A język polski jest mniej zwarty niż angielski i niemiecki.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji