Artykuły

Kulturalne podsumowanie roku

Co nam wpadło w oko i ucho w minionym roku? Czego nie chcielibyśmy więcej we Wrocławiu słuchać ani oglądać? - oceniają dziennikarze Polski Gazety Wrocławskiej.

Film

HIT

Pierwszy międzynarodowy festiwal scenarzystów Interscenario.

To był sukces - pełne sale projekcyjne i nadkomplet na warsztatach. W grudniu we Wrocławiu odbyła się pierwsza edycja międzynarodowego festiwalu scenarzystów - Interscenario. Były pokazy filmów, warsztaty scenopisarskie i spotkania ze znanymi scenarzystami, m.in. Petrem Zelenką, Cezarym Harasimowiczem i Janem Jakubem Kolskim. Przegląd odwiedziło około półtora tysiąca osób. Największym zainteresowaniem cieszyły się warsztaty prowadzone przez Czecha Petra Zelenkę.

Festiwal Era Nowe Horyzonty - po raz drugi we Wrocławiu.

Siódma edycja okazała się szczęśliwą. Już same liczby robią wrażenie: 11 dni, 460 filmów, 115 966 sprzedanych biletów. Ale nie tylko one. Kilometrowe kolejki na filmy Hala Hartleya to miód na serce każdego kinomana załamującego ręce nad ekspansją taniej rozrywki. Tutaj w cenie było to, co ambitne i - wydawałoby się - zupełnie niekasowe. Oglądało się w.w. Australijczyka, a także innych twórców, którzy rzadko goszczą na ekranach kin. Zupełnie nie bacząc na czas trwania seansu - rekordzista pod tym względem, 246-minutowy "Potosi: Czas podróży" Rona Havilio dostał, przyznawaną przez publiczność, Grand Prix festiwalu.

KIT

Festiwal Ofensiva 2007.

Organizatorzy zmienili profil festiwalu. Zamiast, tak jak dawniej przeglądu kina offowego, przygotowali prezentację światowego kina artystycznego, oryginalnego, poszukującego zarówno nowych rozwiązań formalnych, jak i tematów, pobudzających do refleksji. Sęk w tym, że nie bardzo miał je kto oglądać - na sali kinowej wiało pustką. W ubiegłym roku można było wybrać się na kilka ciekawych koncertów i posłuchać wykładów tematycznych. Tym razem skazano nas na nasiadówkę w kinie. Do tego, co tu ukrywać, nudną.

Teatr

HIT

"Dziady" [na zdjęciu] wg Mickiewicza w adaptacji i reżyserii Lecha Raczaka na scenie Teatru Modrzejewskiej w Legnicy.

Żadna z teatralnych premier na Dolnym Śląsku w mijającym roku nie mogła przebić tego spektaklu.

Reżyser szukał w Mickiewiczu archetypów polskiej romantyczności i te swoje inteligenckie wątpliwości bardzo ciekawie oprawił teatralnie. To nie Gustaw-Konrad jest bohaterem, ale wszyscy młodzi Polacy. Jednocześnie udało się Raczakowi zeskrobać z tego symbolicznego dla nas dzieła sporo patyny wielu poprzednich inscenizacji i nie uronić zasadniczych sensów. To jest największa zaleta tego przedsięwzięcia.

Pomógł mu w tym wszystkim sprawny zespół aktorski legnickiego teatru. Raczak stara się nic nam nie podpowiadać, chce, byśmy sami zadawali sobie najtrudniejsze pytania. Choćby takie, czy ów garb nieszczęść musi ciągle ciążyć na naszej zbiorowej mentalności?

KIT

"Śmierć podatnika" we wrocławskim Teatrze Polskim.

To była największa teatralna porażka na Dolnym Śląsku. Żaden dyrektor artystyczny, który ma jakieś doświadczenie, nigdy nie dopuściłby do takiej premiery. Twórcy ( Paweł Demirski - autor i Monika Strzępka - reżyser) częstują nas przez prawie trzy godziny niestrawnym, niedowcipnym i nudnym gniotem. Wychodzi się z tej eksplozji weny dwojga artystów z zażenowaniem. Jak wyobraźnia inteligentnych, młodych ludzi mogła coś takiego wydalić z siebie?

Nikt nad tym nie panował. Zrobili, co chcieli, bez krztyny dystansu do powielanego w kółko bełkotu. Wydawało się, że realizatorzy przeszli na drugą stronę granicy poczucia humoru, nawet tego rubasznego, bo subtelności nikt tu nawet nie zakładał. A raczej założył, że widz - idiota śmieje się ze wszystkiego, przy czym im jest wulgarniej i prymitywniej, tym śmieszniej.

Muzyka rozrywkowa

HIT

Debiut płytowy wrocławskiej elektronicznej orkiestry Digit All Love.

Wydawałoby się, że trip-hop to już nieco przykurzony gatunek muzyczny, ale w wykonaniu dziesięcioosobowej grupy brzmi intrygująco i świeżo, a co najważniejsze melodyjnie i bardzo przebojowo. Elektroniczne podkłady, akustyczna sekcja rytmiczna, kwartet smyczkowy i ciepły głos Natalii Grosiak sprawiły, że zespół doceniły ogólnopolskie media ( "Machina", Polskie Radio BIS, Trójka ) i ugościły europejskie sale koncertowe. We Wrocławiu na ich koncerty na Wyspie Słodowej, w Capitolu czy Imparcie przychodzą tłumy. Prawie cała płyta została nagrana po angielsku, który, co warto podkreślić, odwrotnie niż w przypadku wielu innych polskich artystów, u Digitallów nie kłuje w uszy okropnym akcentem. W projekcie, prócz Natalii Grosiak (Mikromusic, DOM) wzięli udział znani z innych zespołów wrocławianie, m.in. Maciej Zakrzewski (Milk) czy Radek "Bond" Bednarz (na co dzień w Miloopie). Krążek wydała prężnie działająca, wrocławska wytwórnia płytowa Rockers Publishing.

KIT

Festiwal Wrocław Non Stop.

Zaproszone gwiazdy - rockowy Iggy Pop, przebrzmiała gwiazda dyskotek Lou Bega czy klubowi De Phazz nie przyciągnęli publiczności. Na występie bardzo dobrej skądinąd chilloutowej grupy Senor Coconut na wrocławskim Rynku zjawiło się zaledwie 300 osób. Zawinił dobór artystów - bez pomysłu, na zasadzie dla każdego coś miłego. Mimo darmowego wstępu na większość imprez, nie tylko muzycznych, Wrocław nie tętnił życiem. I na pewno nie był konkurencją dla gdyńskiego Openera.

Plastyka

HIT

Kolekcja Krzysztofa Musiała w Muzeum Narodowym.

Z siedmiuset dzieł wybrano około dwustu, prezentując polskich artystów w szerokim przekroju czasowym i stylistycznym (od Boznańskiej do Tarasewicza). Staranny wybór, wysoka jakość dzieł stały się silną kartą ekspozycji.

Były też inne plastyczne wzloty: Józef Hałas, artysta 80-letni, udowodnił na początku 2007 roku, że wybitnemu twórcy wystarczy paręnaście metrów powierzchni, by stworzyć wielką kreację. Artysta zaprezentował we wrocławskiej galerii 2 piętro zestaw swoich ostatnich, wielkoformatowych gwaszy (2 m x 2 m). Kolor, najsilniejsza broń Hałasa, przeniósł widza w świat trochę mroczny (inspirowany cerkwią Bojana), trochę jak z bajki (grą czystych barwnych zestawień).

Udanie kończy rok BWA Awangarda.

Trwająca aktualnie wystawa Antka Wajdy powstała po dłuższym pobycie artysty w Anglii. Jego prawda o zarobkowaniu za granicą bywa i gorzka, i śmieszna, czasami nostalgiczna. Uzupełnieniem ekspozycji, a także komentarzem do niej jest książka Wajdy "Banbury. Zdarzenia na brygu".

KIT

Plany wprowadzenia urzędu miasta do budynku BWA Awangarda przy ul. Wita Stwosza.

Jest pomysł, by zabytkowy pałac, w którym dziś mieści się galeria, przebudować. Nie ma za to pomysłu, gdzie na czas remontu BWA przeprowadzić, a jeżeli zapadnie decyzja, że całość budynku mają zająć urzędnicy - jaką znaleźć mu nową siedzibę. BWA na Wita Stwosza to miejsce z wieloletnią tradycją, wrocławianie doskonale je kojarzą. Na przeprowadzce galeria straci na pewno.

Muzyka poważna

HIT

Dwa koncerty Sir Johna Eliota Gardinera

Specjalista od muzyki dawnej i jeden z największych i najbardziej charyzmatycznych dyrygentów na świecie zadyrygował swoimi zespołami The Monteverdi Choir i The English Baroque Soloists na festiwalu Wratislavia Cantans. Jako że miniony rok był Rokiem Karola Szymanowskiego, warto przypomnieć wspaniałą inscenizację "Króla Rogera" przygotowaną przez Mariusza Trelińskiego dla Opery Wrocławskiej.

KIT

Nie zanotowaliśmy znaczących wpadek.

Literatura

HIT

"Dżuma w Breslau" Marka Krajewskiego.

A zwłaszcza jej wersja audiobookowa, w której historię morderstwa dwóch prostytutek i śledztwa Mocka, sam autor czyta tak, że czujemy dreszcze na plecach. A jeśli słuchamy jej w samochodzie, chcemy, żeby korek na Legnickiej trwał wiecznie.

Największym wydarzeniem literackim była z pewnością druga edycja przyznawanej we Wrocławiu nagrody literackiej Angelus - w tym roku dostał ją Martin Pollack za "Śmierć w bunkrze".

Najnowsze książka Olgi Tokarczuk "Bieguni" powinna się znaleźć w plecaku każdego współczesnego podróżnika. Cieszy też wyróżnienie dla dolnośląskiego wydawnictwa Format za serię pięknie zilustrowanych książek dla dzieci.

KIT

Wydawnictwo Dolnośląskie w nowej odsłonie.

Wrocławską oficynę do końca przejęli poznaniacy. Efekt jest taki, że nie ma już śladu po jego wrocławskich animatorach. Z pracy odszedł Jan Stolarczyk, współtwórca WD, a ze współpracy z oficyną zrezygnował m.in. wielki poeta Tadeusz Różewicz. Pod ogromnym znakiem zapytania stoi kolejna edycja "Encyklopedii Wrocławia". Zamiast Różewicza reklamują się na stronie internetowej "Tajemnicą Emmy" Barbary Taylor Bradford

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji