Artykuły

Cezar Krzysztof Mieszkowski Pyrrusem

- Na razie Mieszkowski został dyrektorem, choć urzędnicy chcą się go pozbyć. A chcieliby natychmiast, bo odziedziczyli Krzysztofa M. po poprzedniej ekipie, która powołała go tylko dlatego, że nikt z ich faworytów z nazwiskami nie chciał się zgodzić - próbę odwołania dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu komentuje Krzysztof Kucharski w Polsce Gazecie Wrocławskiej.

Skoro już spadliśmy w czasie do starożytności, to wiadomość o tym, że miłościwie nam panujący dyrektor Teatru Polskiego Krzysztof Mieszkowski [na zdjęciu] to i Juliusz Cezar (tytuł ostatniej premiery największej dolnośląskiej sceny), i król Epiru Pyrrus, który walczył z Rzymem (urząd marszałkowski) - jest oczywistą oczywistością. Losu Juliusza Cezara na świeżo doświadczyliśmy artystycznie za pośrednictwem Rzymian chodzących w garniturach, krawatach i posługujących się wewnętrzną siecią kamer, które pokazują każdą zmarszczkę pod okiem. Pyrrusa zafundował nam minister Bogdan Zdrojewski (pełna kultura).

Rzym, pardon, urząd marszałkowski jest zdeterminowany, żeby cezara Mieszkowskiego zwolnić. Gdyby to było dwa tysiące lat temu, pewnie ktoś załatwiłby sprawę zupełnie inaczej. Dziś wystarczy człowieka zaszczuć kontrolami i przeciekami do prasy.

Na razie Mieszkowski został dyrektorem, choć urzędnicy chcą się go pozbyć. A chcieliby natychmiast, bo odziedziczyli Krzysztofa M. po poprzedniej ekipie, która powołała go tylko dlatego, że nikt z ich faworytów z nazwiskami nie chciał się zgodzić. Powołany z obrzydzeniem dyrektor ma tę zaletę, że zna wszystkich liczących się młodych twórców (reżyserów, scenografów, muzyków, itd.), bo byli też bohaterami redagowanego przez niego "Notatnika Teatralnego". I nie ma w tym nic złego. Są tylko wdzięcznymi beneficjentami, którzy mogą też zaistnieć na jednej z ważniejszych historycznie scen polskich. Tak trzeba patrzeć na rozlegające się protesty.

Tyle, że nawet, gdyby pojawił się nowy dyrektor, to sięgnie z pewnością po tych samych twórców, czyli nic się nie zmieni. Pyrrusi wygrywają, choć przegrywają. W rozliczeniu.

Krzysztof Mieszkowski jest nadal dyrektorem teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji