Artykuły

Powolna jak słoń

"Kto wysiedzi to jajo" w reż. Ireneusza Maciejewskiego w Teatrze Animacji w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Wiele obiecywałem sobie po premierze w Teatrze Animacji w Poznaniu, ponieważ za reżyserię wziął się młody Ireneusz Maciejewski.

W "Słoniu, który wysiedział jajo" według Theodora Seussa Geisela pani Przepiórowska pojechała na wakacje, a jajo do wysiedzenia podrzuciła Słoniowi. Kiedy przez przypadek dowiedziała się, że nadszedł czas wyklucia się potomka, oskarżyła opiekuna o kradzież. Niestety. Natura okazała się bardziej przebiegła, bo pisklę, które wykłuło się z jaja, częściowo było podobne do słonia. Na ile, nie zdradzę, by nie popsuć maluchom zabawy.

Ireneusz Maciejewski konsekwentnie operuje tylko lalkami, które podobnie jak scenografię, zaprojektował Dariusz Panas. Realizatorzy stosują chwyty, które widziałem już w ich poprzednim spektaklu "Dzień Dobry, Świnko". O ile w tamtej realizacji udało się utrzymać tempo, o tyle w opowieści o Słoniu wyraźnie siada. Zabrakło bohatera, który dynamizowałby akcję. Cóż -Jeż, Ślimak, Słoń są z natury powolnymi zwierzętami. Wielkie brawa należą się jednak Arturowi Romańskiemu, który animował Słonia.

Przedstawienie Maciejewskiego ma szczególną wartość, którą z pewnością odczytają dorośli. Wpisuje się ono w dyskusję o roli ojca w życiu dzieci. Autor przedstawienia próbuje dyskretnie powiedzieć, że nie ten ojciec, który da życie, ale ten, który wychowa i poświęci dziecku cząstkę siebie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji