Artykuły

Pokojówka w nowym guście

"Zemsta nietoperza" w reż. Wiesława Ochmana w Mazowieckim Teatrze Muzycznym Operetka w Warszawie. Pisze Katarzyna K. Gardzina w Życiu Warszawy.

Dwa lata temu Operetka rozpoczęła działalność od przygotowanej naprędce "Zemsty nietoperza". Teraz powróciła do tego tytułu.

Mazowiecki Teatr Muzyczny zdecydował się jednak na zupełnie inną inscenizację tego tytułu, przygotowaną przez Wiesława Ochmana (reżyseria) i Jacka Bonickiego (kierownictwo muzyczne). Na tej zamianie operetka coś zyskała, ale i coś straciła.

Ochman dokonał dużych cięć w dialogach, czasem ze szkodą dla komiczności i lekkiego charakteru dzieła tak chętnie uwspółcześnianego w warstwie słownej. Znikło kilka świetnych i zabawnych scen oraz skrzydlatych słów z tłumaczenia pióra Tuwima. Szkoda.

Zyskała za to warstwa muzyczna i tempo akcji, bo teraz spektakl to ciąg płynnie następujących po sobie numerów muzycznych, z których każdy to przebój. Operetka może się pochwalić i niewielkim zespołem baletowym, który wykorzystano w scenie balu. Niepotrzebnie reżyser starał się nawiązać do tradycji wstawiania w tym akcie koncertu niezwiązanego z akcją. Jest to praktyka sympatyczna pod warunkiem, że ma się do dyspozycji rzeczywiste gwiazdy. Szkoda też, że nie do końca wykorzystano obecność Daniela Olbrychskiego w roli Froscha, nie pozostawiając mu solowej sceny na początku III aktu. Bohaterami przedstawienia pozostali śpiewacy: Artur Ruciński i Dorota Laskowiecka, źle natomiast wypadło zwulgaryzowanie partii pokojówki Adeli. Trudno orzec, czy taki był zamysł reżysera, czy wykonanie Barbary Gutaj.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji