Artykuły

Jak słoń wysiadywał jajo

"Kto wysiedzi to jajo?" w reż. Ireneusza Maciejewskiego w Teatrze Animacji w Poznaniu. Pisze Marta Kaźmierska Gazecie Wyborczej - Poznań.

Rodzicami stajemy się dzięki więzom krwi czy codziennej, mozolnej pracy? To ważne pytanie przemycają pod płaszczykiem zabawnej historii twórcy spektaklu "Kto wysiedzi to jajo?"

Przedstawienie w Teatrze Animacji przygotowano z myślą o najmłodszych dzieciach. Takich, które przez kilkadziesiąt minut (spektakl z przerwą trwa prawie półtorej godziny) potrafią skupić uwagę na scenicznych przygodach kukiełkowych bohaterów: Słonia, pani Przepiórkowskiej, Jeża, Myszki... Kipiąca humorem i tętniąca muzyką opowieść jest bardzo prosta. Ale niebanalne przesłanie - jak to zwykle bywa w bajkach - daje do myślenia przede wszystkim widzom dorosłym.

Historia zaczyna się tak: leniwej ptasiej mamie - pani Przepiórkowskiej - nie chce się wysiadywać własnego jajka. Żali się, że ścierpła jej noga i tęskni już za wakacjami. Jest tak zdesperowana, że zaczyna szukać zastępcy na swoje miejsce, ale nikt nie kwapi się, by wyręczyć przyszłą mamę w jej obowiązkach. Kukiełkowi bohaterowie tłumaczą, że nie mają czasu: ślimak spieszy się na sanki, a inne zwierzęta wolą grać w piłkę i bawić się na śniegu, zamiast siedzieć bez ruchu w gnieździe. Prośbie pani Przepiórkowskiej ulega tylko ufny, dobroduszny Słoń, który pewnego dnia przypadkiem przechodzi nieopodal. Choć waży dużo więcej niż ptasia mama i boi się wejść na drzewo, zgadza się usiąść na jaju. Nie przypuszcza, że zastępstwo potrwa wiele miesięcy i przysporzy mu wielu kłopotów. Słoń nie chce jednak złamać raz danego słowa i trwa na posterunku aż do zaskakującego finału, który rozegra się... w cyrku. Po drodze musi jeszcze stawić czoła m.in. złym myśliwym.

Bohaterowie spektaklu "Kto wysiedzi to jajo?" przypominają trochę postacie z "Muppet Show" i z serialu "Ulica Sezamkowa". Twórcy przedstawienia, powstałego na motywach książki Theodora Seussa Geisela, zrezygnowali z gry żywych aktorów, pozostawiając im rolę niewidocznych animatorów. Sporo tu akrobacji i gagów sytuacyjnych rodem z kreskówek. Te zabiegi nie przekraczają jednak w żadnym momencie granicy dobrego smaku, a jedynie ożywiają akcję.

"Kto wysiedzi to jajo?" to przede wszystkim opowieść o odpowiedzialności i poświęceniu. A także o miłości rodzicielskiej, która potrafi przenosić góry i przekraczać granice nie do pokonania.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji