Artykuły

Nasz człowiek wyjeżdża do szkoły tańca na Broadwayu

Dla MACIEJA FLORKA zwycięstwo w programie "You can dance - Po prostu tańcz!", to zwieńczenie wielu lat pracy. Zazwyczaj był po tej drugiej stronie. To on prowadził castingi dla tancerzy m.in. w Teatrze Muzycznym w Gdyni, z którym od lat współpracuje. Ma też swój udział w choreografii do kilku przedstawień wystawianych w Teatrze Wybrzeże.

Maciej Florek [na zdjęciu], Wrocławianin mieszkający na stałe w Gdańsku został zwycięzcą pierwszej polskiej edycji "You can dance - Po prostu tańcz!".

Fani programu już od dwóch tygodni wróżyli mu zwycięstwo. Co ciekawe Maciek był jednym z ostatnich kandydatów, którzy zakwalifikowali się do programu. Podczas castingu w Operze Bałtyckiej w Gdansku pokłócił się bowiem z Michałem Pirógiem i bilet do Paryża dostał właściwie tylko po to, by najmłodszy z jurorów mógł mu udowodnić, że do tańca się nie nadaje. Michał zmienił zdanie już po drugim odcinku show. Powiedzieł, że Maciek jest nie tylko najbardziej świadomym swego ciała tancerza, ale także najbardziej wszechstronnym.

Dla Maćka Florka wczorajsze zwycięstwo to zwieńczenie wielu lat pracy. Zazwyczaj jednak był po tej drugiej stronie. To on prowadził castingi dla tancerzy m.in. w Teatrze Muzycznym w Gdyni, z którym od lat współpracuje. Ma też swój udział w choreografii do kilku przedstawień wystawianych w Teatrze Wybrzeże. Jako miłośnik Trójmiasta zrobił też coś dla Sopotu. To on jest pomysłodawcą cyklicznego Festiwalu Sztuki i Kultury Ulicznej w Sopocie.

Stworzył też wielki taneczny projekt Europejski Parlament Tańca, w ramach którego zaangażowani w przedsięwzięcie ludzie, jeżdżą razem w nim po europejskich stolicach i w miejskich przestrzeniach (parkach, kościołach, centrach handlowych) tworzą duże muzyczno-taneczne spektakle. Poza tańcem pasjonuje się sportem - żeglarstwem, pływaniem i koszykówką. Jeździ też na nartach, nurkuje. Jest też mistrzem Polski w aerobiku. Ukończył studia ekonomiczne.

Choć ma 26 lat z wyjazdu do szkoły na Broadway'u cieszy się jak dziecko. - To będą trzy miesiące bardzo ciężkiej pracy. Ale też możliwość zdobycia fantastycznego doświadczenia tanecznego. Szansa pracy z najlepszymi choreografami i tancerzami. Broadway to mekka tańca, teatrów, musicali, a szkoła, do której pojedzie zwycięzca to doskonała marka. Nie oszukujmy się, pracujący w niej choreografowie są rewelacyjnie opłacani, więc chcą tam uczyć najlepsi.

Mimo to młody tancerz nie chce pracować w Stanach Zjednoczonych. - Chcę pracować w Polsce. Marzę o tym, by otworzyć własny teatr tańca. Tu chcę tworzyć spektakle, rozwijać musicalową branżę. Mamy bardzo wielu Polaków - przedstawicieli różnych dziedzin kultury, którzy na świecie błyszczą, są oklaskiwani, robią kariery, a w kraju nikt nawet o nich nie słyszał. Nie chcę do nich dołączyć. Mam nadzieję, że uda mi się realizować moje pasje w Polsce.

- Poza tym tutaj jest mój dom, moja żona Magda, moim przyjaciele i morze - mówi Maciek. - Mam nadzieję, że w końcu taniec przestanie być traktowany w Polsce tylko jak rozrywka, a zacznie być sztuką. Mam nadzieję, że ktoś z władz Gdańska, czy Gdyni dostrzeże, że dzięki temu programowi stałem się osobą rozpoznawalną i będzie chciał mnie wykorzystać do promowania tańca, kultury i całego Trójmiasta. Dla sztuki w każdej chwili dam się wykorzystać - dodaje ze śmiechem zwycięzca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji