Bóg Niżyński. Premiera w Teatrze Wierszalin
NOWY SPEKTAKL TEATRU WIERSZALIN! RZECZ INTERESUJĄCA I MOCNA. TYM RAZEM PIOTR TOMASZUK ZAJĄŁ SIĘ ŻYCIEM GENIUSZA-SCHIZOFRENIKA. PRZEDSTAWIENIA PREMIEROWE "BOGA NIŻYŃSKIEGO" - W SOBOTĘ I NIEDZIELĘ
W środku lipca supraski Wierszalin dał pokaz zamknięty spektaklu. Piątka aktorów, pod wodzą reżysera, przygotowywała go ponad pół roku. Teraz sztukę obejrzeć mogą wszyscy. A warto. Jest kolejnym autorskim dziełem Tomaszuka - reżyser tekst sztuki napisał na podstawie "Dzienników", jakie geniusz tańca z początku XX w. zostawił po sobie, podpisanych "Bóg Niżyński". To bolesny zapis choroby człowieka na progu schizofrenii, który poczuł się Bogiem.
Historia Wacława Niżyńskiego (1889-1950) może inspirować, jak rzadko która. Genialny tancerz, który swoimi szokującymi i pięknymi występami odmienił balet. Polak z pochodzenia, choć w Polsce jeszcze do niedawna nieznany. Uwielbiany przez miliony. Pokonany przez chorobę - w wieku 30 lat wpadł w obłęd. Całe życie rozdarty - między dwiema orientacjami seksualnymi, żoną a kochankiem, codziennym życiem a ekstatycznym tańcem. Całe życie uzależniony od impresaria - Diagilewa, twórcy baletów rosyjskich, który przejął kontrolę nad jego życiem, również miłosnym. Tancerz Diagilewa kochał i nienawidził. I to właśnie m.in. ta niszczycielska relacja wpędza Niżyńskiego w obłęd. - Zafascynował mnie fakt, jak cienka jest granica między sztuką, ekstazą a szaleństwem, styk geniuszu i obłędu - mówi Tomaszuk.
Swój spektakl zaczyna w chwili, gdy Niżyński, przebywającym sanatorium, dowiaduje się, że Diagilew umarł. Obiecywał sobie, że zatańczy na jego grobie. Zbiera grupę szaleńców i odgrywa stworzenie siebie i świata, swoje wzloty i upadki, sceny z przedstawień - na nowo. A że w szaleństwie nazywa siebie Bogiem - odtwarza życie niczym ewangeliczną historię boskiej siły zniszczonej przez tłum. Tomaszuk wykorzystuje w spektaklu elementy liturgii Kościoła wschodniego, przetwarza liturgiczne wezwania, ale ich nie ośmiesza ani nie deprecjonuje. Opowiada o człowieku, który chce zbawiać świat, a sam potrzebuje zbawienia.
Teatr Wierszalin, Supraśl, ul. Kościelna 4. Reżyseria - Piotr Tomaszuk, muzyka - Piotr Nazaruk, scenografia - Eva Farkasova, Jan Zavarsky, grają: Rafał Gąsowski (Niżyński), Katarzyna Siergiej (histeryczka Romola), Pavel Kryksunov, Ewa Gajewska, Dariusz Matys.