Odważne odczytanie tekstów Wyspiańskiego
"Klątwa" w reż. Barbary Wysockiej i "Sędziowie" w reż. Marii Spiss w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Justyna Nowicka w Rzeczpospolitej.
Studentki krakowskiej PWST Barbara Wysocka i Maria Spiss z powodzeniem zmierzyły się z "Klątwą" i "Sędziami". Stare dramaty znów zabrzmiały mocno i autentycznie
Narzekanie na hermetyczny język autora "Wesela", na jego nieprzetłumaczalność i nieprzystające do współczesności tematy słychać w Roku Wyspiańskiego ze wszystkich stron.
Obie inscenizacje w Starym Teatrze dowodzą zarówno pełnej komunikatywności utworów Wyspiańskiego, jak i wysokiej temperatury emocji zawartych w obu dziełach.
Przekonują też, że młodzi twórcy doskonale rozumieją jego dramaty, choć chcą inscenizować je własnym językiem, głęboko ingerując w tekst. Można się z takim ich traktowaniem nie zgadzać, ale nie można tej propozycji bagatelizować.
Barbara Wysocka podchodzi do wystawionej po raz pierwszy w 1909 r. "Klątwy" z dużą nieufnością. Historia księdza i jego wyklętej przez wieś kochanki wydaje się jej mocno archaiczna - prowokacyjnie umieszcza więc akcję przedstawienia w siedzibie Muzeum Starego Teatru. Bohaterów ubiera we współczesne kostiumy, odrzuca etnograficzne realia, a miejsce tragedii - wieś Gręboszów pod Tarnowem - pokazuje dosłownie - tu i teraz. Proponuje także formułę bardzo popularną wśród młodych twórców teatru: dopisuje do "Klątwy" własne, uwspółcześniające teksty, część oryginalnych scen zaś skreśla.
To, co sprawia, że Wyspiański brzmi mocno i autentycznie, to przede wszystkim decyzja reżyserki, by aktorzy relacjonowali wybrane sceny, zamiast je grać. Postaci dramatu posługują się zarówno frazami Wyspiańskiego, jak i jego didaskaliami. Wysocka osiąga w ten sposób efekt gorącej, świadomie nieco chaotycznej, pełnej emocji relacji, przypominającej telewizyjny dokument. To odważna wizja "Klątwy", ale intelektualnie uczciwa i konsekwentna artystycznie.
Zdecydowanie bliżej antycznego wymiaru dramatu ulokowali się "Sędziowie" [na zdjęciu] w interpretacji Marii Spiss. Ona też zrezygnowała z dużej części tekstu, skupiwszy się przede wszystkim na bliskich relacjach między postaciami.
Wyspiański umieścił swych bohaterów w konkretnej rzeczywistości podkrakowskiej karczmy żydowskiej, stawiając na zderzenie świata żydowskiego ze światem chrześcijańskim. Spiss ten kontekst zredukowała, dając skondensowaną opowieść o rodzinnej zbrodni odtwarzanej na scenie na użytek sędziowskiego trybunału.
Znaczące jest przesunięcie akcentów i zmiana relacji między bohaterami: ofiara Joasa nadal pozostaje wzniosła i czysta, ale nic nie zmienia i nikogo nie zbawia. Mocniej niż w tekście zaakcentowana zostaje tragedia służącej Jewdochy zmuszonej do zamordowania dziecka.
Milczenie i bezradność obserwujących rekonstrukcję wydarzeń sędziów są niezwykle wymowne: Spiss nie daje im głosu, odbierając prawo sądzenia w sprawie, w której pogwałcone zostają prawa inne niż ludzkie, m
***
Stanisław Wyspiański .Klątwa. Sędziowie", Narodowy Stary Teatr, premiera 17 listopada. Spektakle są kontynuacją pracy seminaryjnej na Wydziale Reżyserii Dramatu krakowskiej PWST, pod opieką pedagogiczną Rudolfa Zioły.