Artykuły

Łódź. Przywileje dla Grzegorza Królikiewicza

Były dyrektor Teatru Nowego Grzegorz Królikiewicz korzysta z gabinetu i służbowego samochodu, chociaż już mu nie przysługują.

"Na afiszach zapowiadających sobotnią premierę Szkła bolesnego w reżyserii Kazimierza Brauna tradycyjnie znalazły się informacje o teatrze. Napisano m.in. dyrektor artystyczny - Grzegorz Królikiewicz. A przecież jego kontrakt skończył się 7 lipca. Teraz Królikiewicz jest zatrudniony w Nowym jako etatowy reżyser. - Odpowiadam za wszystkie błędy w teatrze - mówi Janusz Michaluk, dyrektor naczelny TN. - Rzeczywiście omyłkowo na części plakatów, chyba trzydziestu sztukach, znalazł się stary zapis. Szczęśliwie wyeliminowaliśmy błąd.

O umieszczeniu na plakacie swojego nazwiska zadbał sam Królikiewicz. Jak ustaliliśmy, nieprawdziwa informacja jest na wszystkich afiszach. Na słupach przy teatrze pracownicy zamazali błędny tekst czarnym pisakiem, ale reklamy przedstawienia trafią na słupy ogłoszeniowe w całym mieście. - Ciekawe, czy wyślą nas z pisakami na ulicę? - zastanawia się pracownica Biura Obsługi Widowni. W Nowym żartują, że wystarczył pisak, aby wymazać tego kontrowersyjnego reżysera z historii teatru.

Chociaż Grzegorz Królikiewicz przestał być dyrektorem, wciąż urzęduje w gabinecie szefa artystycznego. - Przecież nie wyprowadzę zasłużonego profesora na korytarz - zżyma się Michaluk. - To wyraz pewnej elegancji. Ten reżyser ma specjalny status, opiekuje się zespołem.

Elegancja nie kończy się na zajmowaniu gabinetu. Teatr Nowy ma służbowy samochód kia pregio kupiony do zaopatrywania teatralnych pracowni. Ale z samochodu korzysta przede wszystkim Królikiewicz. Niemal codziennie jest przywożony do teatru i wieczorem odwożony do domu.

Wczoraj czekałem przed główną bramą na bus z reżyserem, żeby porozmawiać z nim o darmowym transporcie. Ostrzeżony telefonicznie kierowca zmienił trasę i podjechał pod teatr od ul. Wólczańskiej.

- Królikiewicz nie ma samochodu. Zarabia trzy razy mniej niż kiedy był dyrektorem. Mieszka kilka kilometrów od teatru i z punktu widzenia kosztów nie ma to żadnego znaczenia - uważa Michaluk. - Pretensje można by mieć, gdyby jeździł teatralnym busem po Polsce.

- Rok temu zarzucano aktorom, że zabarykadowali się w teatrze. Teraz to samo robi Królikiewicz - mówi aktorka Nowego. - Reżysera stać na taksówki i dyrektor nie powinien udostępniać mu busa".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji