Bunt przweciw zakłamanemu życiu. Scena Tadeusza Słobodzianka rozpoczęła działalnośc
Laboratorium Dramatu udowadnia, że potrafi robić współczesny teatr. Najnowszy spektakl - "Absynt" Magdy Fertacz w reżyserii Aldony Figury - niezwykle szczerze mówi o dzisiejszym świecie.
To nie jest sztuka, która ma szansę stać się ponadczasowym tekstem; Jej silą jest natomiast trafność obserwacji oraz ostrość, z jaką krytykuje oparte na pozorach, konformizmie i hipokryzji związki międzyludzkie.
Główna bohaterka, Karolina, buntując się przeciwko zakłamanej rodzinie, niewiernemu narzeczonemu, rzeczywistości zdominowanej przez wyścig szczurów, w dniu swojego ślubu popełnia samóbójstwo. Niedoszłemu mężowi - dilerowi narkotyków (Dariusz Kowalski) - pozostawia kasetę wideo, rodzaj listu pożegnalnego, który we fragmentach przewijać sie będzie przez cały spektakl. Grająca Karoline Matylda Paszczenko w tych filmowych scenach jest świetna: naturalna i autentyczna,na, natomiast pomysł połączenia projekcji i żywego planu uatrakcyjnił, a przede wszystkim uwiarygodnił opowieść.
Na scenie bliscy dziewczyny rekonstruują najważniejsze momenty z jej życia, potwierdzając stwierdzenie Karoliny, że "już od urodzenia mamy przesrane". Ojciec - profesor, komunista i pijak, matka - prostaczka, miłośniczka telenoweli, całą swoją umysłową i emocjonalną ułomność kwitująca zdaniem: "Gdybym znała angielski...". W ich domu nie ma miejsca na rozmowę, nie mówiąc o wzajemnym zrozumieniu czy miłości, którą zastąpiło wyrzucane mechanicznie "I love you". Wyraziste i przekonujące role rodziców tworzą Maria Maj i Zdzisław Wardejn. Galerię postaci uzupełniają: nazywany obdartusem dawny ukochany Karoliny oraz syn, którego nie urodziła, ponieważ usunęła ciążę.
"Absynt" ma niedociągnięcia: chaotyczny tok narracji sprawia, że napięcie dramaturgiczne czasem niepotrzebnie spada, sztuka traci rytm. Ale jest to teatr zmuszający do myślenia, wobec którego trud-no być obojętnym. Słyszałam, jak młody człowiek zastanawiał się po spektaklu, w jakiej mierze jego rodzina podobna jest do tej ze sztuki. On na pewno wróci do Laboratorium Dramatu.