Artykuły

Jak ból zęba to tylko w Bajce

Od strony wizualnej spektakl prezentuje się bardzo dobrze, jednak prawdziwą atrakcją jest choreografia - o "Królu Bólu" w reż. Karola Stępkowskiego w Teatrze Bajka pisze Dominik Ferenc z Nowej Siły Krytycznej.

Często wybierając się do teatru nastawieni jesteśmy na poważną kulturalną ucztę, ale warto czasem przyjść na przedstawienie dla dzieci, by przestać poważnie traktować teatr. Krytycy uczynili teatr rozrywką tylko dla nielicznych, a Teatr Bajka do grona koneserów sztuki próbuje włączyć najmłodszych widzów.

"Król Ból" w reżyserii Karola Stępkowskiego to miła muzyczna bajka z królewskim bólem zęba w tle. Pełna gama kolorów w scenografii, piosenki i smaczek dla najmłodszych polegający na włączeniu ich do czynnego udziału w przedstawieniu. Odpowiadają chóralnie na stawiane im pytania, próbują uchronić świeżo poznanych bohaterów przed niebezpieczeństwem. Najlepszą rekomendacją dla tego przedstawienia jest fakt, że dzieciaki chcąc w nim uczestniczyć, posuną się nawet do wdrapania na scenę, by być bliżej losów bohaterów.

Przedstawienie opowiada o królu Ból (Jarosław Domin), który zmaga się z panicznym bólem zęba, co staje się problemem całego królestwa. Wszyscy muszą tańczyć w rytm wyjącego z bólu króla. Wiążą się z tym przezabawne perypetie, pod których maską ukryte są wskazówki dla najmłodszych widzów: żeby nie cierpieć tak jak król - trzeba myć dokładnie ząbki, należy pilnie się uczyć, bo każda księżniczka to uwielbia i wreszcie należy stanąć w obronie słusznej sprawy. Jak w każdej bajce, mamy tutaj podział na dobro i zło. Nie zabrakło również wątku miłosnego, który najbardziej przypadł dzieciom do gustu.

Od strony wizualnej spektakl prezentuje się bardzo dobrze, jednak prawdziwą atrakcją jest choreografia, którą stworzył Piotr Galiński - doskonała Agnieszka Drumińska wcielająca się w postać ruchliwego i pełnego pomysłów Kota. Drumińska dyryguje publicznością, ucząc moralizatorskich wierszyków - dzieci chętnie powtarzają słowa mądrego Kota.

Łatwo jest stracić panowanie nad sobą, doskonałym tego przykładem jest Król Ból. Ból zęba burzy ład w świecie, gdzie żyje się długo i szczęśliwie. Paniczny strach przed dentystą sprawia, że królestwo stoi o krok od wojny z wojskiem "teściunia" (Król Teść - Karol Stępkowski). Nie ma takiej sytuacji, z której nie znalazłoby się wyjście - ugłaskać Króla i sposobem sprawić, że Ból minie. Nikt nie chce być Królem, który złości się na wszystko i wszystkich. Nie rozumie, że dzięki wsparciu innych, problemy mogą znaleźć rozwiązanie. Przekonanie się do racji innych jest niezwykle trudne, więc czasem należy posłużyć się podstępem. Morał z bajki jest taki: nie odtrącaj pomocy bliskich, bo oni i tak przyjdą do ciebie. Pomogą ci w trudnych chwilach.

Chłopcy lubią czuć się jak mali rycerze, dziewczynki jak księżniczki. My już troszeczkę starsi widzowie możemy wybrać się z naszymi pociechami do teatru, aby wziąć udział w ich bajkowym świecie, wyrwać się od poważnej prozy życia, by na koniec przedstawienia zasmakować tak lubianych przez Króla Ból ciasteczek z orzechami.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji