Artykuły

"Wytwórnia" egzystencjalnej jaszczurki

W tym przedstawieniu brak jest jakiegokolwiek schematu, pomieszanie i poplątanie odzwierciedlają rzeczywistość - o "Manifeście jaszczurki" w reż. Sławomira Krawczyńskiego w Teatrze Bretoncaffe pisze Dominik Ferenc z Nowej Siły Krytycznej.

Niezły pasztet zgotował nam Teatr Bretoncaffe: elementy koncertu, baśni, teatru ruchu i sam już nie wiem, czego. Na wstępie poznajemy błazna wypowiadającego swoje przemyślenia, po paru chwilach pojawia się król, rozpoczyna się górnolotna dysputa, wszystko w rytm bębna i przygrywek z keyboardu. Po każdej dyskusji podsumowanie w postaci manifestu - król, błazen i jaszczurka. Najlepszy oczywiście jest tytułowy "Manifest jaszczurki" bez zrozumiałych słów, za wszystko przemawia ciało. Anita Wach świetnie wcieliła się w postać jaszczurki. Zwinna, sprytna wije się niczym gad. Ruchowy manifest jest mocną stroną spektaklu.

W tym przedstawieniu brak jest jakiegokolwiek schematu, pomieszanie i poplątanie odzwierciedlają rzeczywistość. To istna groteska naszych czasów. Materia mieści się w pudełku, słów nie można zlikwidować, bo żeby tego dokonać trzeba użyć słów. "Manifest jaszczurki" jest manifestem myśli. Ukazano nam pewne krzywe spojrzenie na panujący świat w konwencji, której nie można określić. Każdy może odczytać z tego przedstawienia to, co chce, a nawet to, czego nie chce. Wypowiadane przez aktorów kwestie są ironiczne, wyśmiewające realistyczne podejście do codzienności, pomagają im w tym stroje - przypominające ubrania katów, a jak wiadomo kat ma zawsze złą reputację tutaj jednak to nie ma znaczenia. Spektakl jest katem codzienności, gilotyna jest zupełnie inna od tej tradycyjnej, to nowa forma, która jeszcze nie została odkryta.

Teatr niezależny rządzi się własnymi prawami, a właściwie brakiem tych praw, co czyni go niezwykłym. Bretoncaffe zaprezentował swój świat przy pomocy multimediów i wymieszania gatunków, może nie jest to jeszcze teatr najwyższych lotów, ale stoi na dobrej drodze, aby się takim stać. Pomoże mu w tym ciekawy brak formy.

Spektakl robi nam mętlik w głowie, wyobraźnia krąży jak zwariowana i może to jest właśnie "Manifest jaszczurki".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji