Artykuły

Pieśń kozła

Licealiści "przerabiający" okres antyczny uczą się, że tragedia to z greckiego "pieśń kozła", od tragos - kozioł i ode - pieśń. Wkuwanie szłoby im sprawniej, gdyby ktoś ich poinformował, że pieśń kozła nie jest jedynie martwym terminem z historii martwej kultury, ale zjawiskiem jak najbardziej współczesnym. Tę nazwę, sięgającą do korzeni europejskiego teatru, nosi wrocławska grupa teatralna działająca od kilku lat przy Ośrodku Grotowskiego. Jest to adres nieprzypadkowy, ponieważ młodzi artyści z teatru Pieśń Kozła nawiązują do pracy twórcy Laboratorium, który ćwierć wieku strawił na badaniu starych kultur i rytuałów pod kątem ich wykorzystania w praktyce teatralnej. Spektakl "Kroniki", który wrocławska grupa pokazała w zeszły piątek w Teatrze Małym, wywodzi się wprost z ostatnich doświadczeń Grotowskiego z archaicznymi pieśniami z Afryki i Karaibów. To historia mitycznego Gilgamesza, bohatera sumeryjskiego eposu, opowiadana za pomocą śpiewu i tańca. Pieśni, których użyli w swoim przedstawieniu, pochodzą co prawda z bliższych okolic, a mianowicie z Albanii i Grecji, ale kierunek jest podobny: chodzi o teatr, wysnuty z archaicznej pieśni i równie archaicznego mchu, który jest organicznie związany ze śpiewem.

Efekt tej pracy jest zadziwiający i wcale nie wtórny. Składająca się z siedmiu osób grupa tworzy na scenie zadziwiający instrument, jakby ktoś grał na siedmiostrunowej harfie, szarpiąc ludzi jak struny. Spektakl otwiera dialog dwóch śpiewaczek, które siedzą na ciężkich, drewnianych siedziskach. Spod muślinowych chust, którymi przykryły głowy, wydobywa się ostry, pulsujący dźwięk, początkowo nieartykułowany, który później obrasta w obco brzmiące słowa, wznosi się coraz wyżej i mocniej, aż wreszcie rozbrzmiewa całym akordem, gdy do solistek dołącza reszta grupy, siedząca dotąd w cieniu. Kiedy siedzi się tak jak ja w pierwszym rzędzie, ich śpiew odbiera się jak zjawisko fizyczne. W głowę uderza fala ostrego jak brzytwa dźwięku, przez ubranie czuje się pulsowanie ciał aktorów i wibracje podłogi, każde zaczerpnięcie oddechu, każdy jęk gardła atakowanego strumieniem powietrza powoduje wstrząs. Jest to wrażenie, którego nie da się porównać ze zwyczajnym koncertem, w którym między wykonawcą a odbiorcą wyrasta zazwyczaj ściana elektroniki. W spektaklu grupy Pieśń Kozła można usłyszeć muzykę tak, jak ją słyszano cztery tysiące lat temu, kiedy powstała ta najstarsza znana ludzkości opowieść.

Silne głosem przedstawienie wrocławskie pozostawiło we mnie niedosyt od strony teatralnej. Nie znam albańskiego, z krótkich, pośpiesznie recytowanych fragmentów po polsku złapałem ledwie parę słów, w związku z czym do zrozumienia i odczucia historii Gilgamesza zostały mi jedynie gesty aktorów. A te, niestety, były zawieszone w próżni i wyprane z symboliki. Żeby porozumiewać się z widzem poza słowami, trzeba najpierw nauczyć go nowego języka. Pokazać, gdzie jest słońce, a gdzie księżyc, gdzie noc, a gdzie dzień, kto jest ojcem, kto synem, kto bogiem, a kto człowiekiem. Jak jest "kocham", "nienawidzę", "pożądam". Tutaj reżyserowi Grzegorzowi Bralowi zabrakło precyzji, z jaką zorkiestrował głosy swoich aktorów i historia rozpada się w rękach jak gliniane tablice, na których została zapisana. Można się tylko domyślać, że jej osnową jest wędrówka Gilgamesza do świata zmarłych, do którego przywołuje go Enkidu, człowiek ulepiony z gliny. Z szeregu oderwanych obrazów zostają dwa: nasycona seksem scena między mężczyzną i kobietą, w której zwykły kij staje się symbolem ich namiętności, i walka na górze z lwami, w której trzech aktorów skacze przez stół bezszelestnie, jakby to były rzeczywiście drapieżne zwierzęta. Reszta to tureckie kazanie.

Grotowski, zwłaszcza w ostatnim okresie, traktował widzów obojętnie: mogli przyglądać się jego ostatniej pracy, widowisku "Akcja", ale bez nich spektakl mógł również istnieć, bo jego celem był własny rozwój wykonawców. Wydaje mi się, że stosunek do publiczności to ostatnia rzecz, którą warto czerpać z dorobku Grotowskiego, ale oczywiście jako notoryczny widz mogę się mylić.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji