Artykuły

Gdańsk. Olbrychski o etosie na Areopagu

- Z dumą patrzyłem, jak my Polacy potrafiliśmy przy okrągłym stole rozwiązać nasze problemy, w bezkrwawy sposób skończyć z dyktaturą. Przez ostatnie dwa lata strasznie gorzko mi było słuchać, że ten cud to zdrada - mówił w piątek wieczorem Daniel Olbrychski [na zdjęciu] na gdańskim Areopagu.

Blisko tysiąc osób słuchało debaty o etosie w Filharmonii na Ołowiance. Na widowni, obok arcybiskupa Tadeusza Gocłowskiego, metropolity gdańskiego usiedli Maciej Płażyński, gdański poseł związany z PiS i Katarzyna Hall, kandydatka na ministra edukacji w rządzie PO.

- W ostatnich latach słowo etos zostało zdewaluowane, stało się prawie inwektywą - zagaił dyskusję ks. Krzysztof Niedałtowski, duszpasterz środowisk twórczych. - A przecież słownikowe znaczenie tego określenia nie uległo zmianie! Czyżby ideały zostały osłabione przez pogoń za sukcesem i walkę wszystkich ze wszystkimi? Co się stało z nami jako społeczeństwem? Spróbujmy zastanowić się nad kondycją polskiej etyki społecznej.

W piątkowej debacie Areopagu miała uczestniczyć Zyta Gilowska, minister finansów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. - Niestety, właśnie nas zawiadomiono, że w związku z dymisją rządu wszyscy ministrowie muszą pozostać w Warszawie - tłumaczył nieco zmartwiony ks. Niedałtowski. - Ale jest z nami inny wspaniały gość. Dla tych starszych znany jako filmowy Kmicic, dla młodszych bardziej rozpoznawalny jako Kmicic z Zachęty [Olbrychski kilka lat temu wszedł do galerii Zachęta w Warszawie i w proteście szablą pociął część ekspozycji "Naziści" - red.].

Aktor miał odpowiedzieć, czy przeznaczeniem Polaków jest klęska. - Żaden człowiek, czy naród nie jest z góry skazany na klęskę - stwierdził. Przez następnych kilka minut przypominał historię Polski, a zwłaszcza te najtrudniejsze chwile. - Ale naszym problemem nie były klęski i upadki. Z tym potrafiliśmy sobie radzić - mówił Olbrychski. - Naszym największym grzechem była za to nieumiejętność wykorzystywania okazji, jakie dał nam los. Pod Grunwaldem zwyciężyliśmy Krzyżaków, ale zakon jeszcze przez dziesięciolecia dawał nam się we znaki. Mam to szczęście być jednym z tych, którzy walczyli o wolność. Z dumą patrzyłem, jak my Polacy potrafiliśmy przy okrągłym stole rozwiązać nasze problemy, w bezkrwawy sposób skończyć z dyktaturą. Przez ostatnie dwa lata strasznie gorzko mi było słuchać, że ten cud to była zdrada. Nie bójmy się naszych sąsiadów. Powiedziałem to nawet Andrzejowi Wajdzie, że teraz czekam na film o Katyniu zrobiony przez Rosjanina. Tak jak czekam na film o Jedwabnem zrobiony przez Polaka. Bo wielkość narodu mierzy się tym, czy potrafi uderzyć się we własne piersi.

Wystąpienie aktora było bardzo emocjonalne. Sala nagradzała go oklaskami, szczególnie gdy na koniec nawiązał do niedawnych wyborów. - Przyszedł 21 października i chcę teraz wierzyć, że ten naród wykorzysta swoją szansę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji