Artykuły

Finezyjny śmiech Szymanowskiego

Wczorajsza Akademia Festiwalowa, towarzysząca III Festiwalowi Muzyki Polskiej, poświęcona została poniedziałkowej prapremierze operetki Karola Szymanowskiego. Gośćmi prowadzącego spotkanie Andrzeja Kosowskiego, dyrektora programowego festiwalu, byli Józef Opalski i znawczyni życia i twórczości Karola Szymanowskiego muzykolog Teresa Chylińska - pisze Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz w Dzienniku Polskim.

- Wiele lat temu dostałem od Teresy Chylińskiej taśmę z nagraniem z 1952 r. trzech fragmentów z operetki Karola Szymanowskiego "Loteria na mężów" pod batutą Grzegorza Fitelberga. Zakochałem się w tej muzyce - mówił wczoraj Józef Opalski [na zdjęciu], reżyser wystawionej w Krakowie "Loterii na mężów" Szymanowskiego.

- Dawniej miałem taką zabawę, że puszczałem w domu Tadeuszowi Strugale czy Kazimierzowi Kordowi nagranie Fitelberga i pytałem, co to jest? A oni odpowiadali, że Lehar, Kalman, Strauss. Nie mogli uwierzyć, że to muzyka Karola Szymanowskiego - dodał wczoraj Opalski.

Wczorajsza Akademia Festiwalowa, towarzysząca III Festiwalowi Muzyki Polskiej, poświęcona została poniedziałkowej prapremierze operetki Karola Szymanowskiego. Gośćmi prowadzącego spotkanie Andrzeja Kosowskiego, dyrektora programowego festiwalu, byli Józef Opalski i znawczyni życia i twórczości Karola Szymanowskiego muzykolog Teresa Chylińska.

- Przygotowując operetkę, zadawaliśmy sobie pytania: co mógł napisać 26-letni Szymanowski i czy jest to utwór teatralny? - mówiła Teresa Chylińska. - Teraz już wiemy, że Szymanowski miał instynkt teatralny - wtórował Józef Opalski. - Bałem się, że jest to knot i że wystawiając ten utwór, zrobimy Szymanowskiemu po stu latach krzywdę. Tymczasem okazało się, że jest to wspaniały utwór, bardzo zabawny, bardzo melodyjny.

Przypomniano, że Szymanowski w 1909 r. napisał operetkę dla pieniędzy i dla kariery. Do wystawienia utwory nigdy jednak nie wyszło m.in. dlatego, iż niebawem Szymanowski okrzyknięty został największym talentem muzyki poważnej i było trochę wstyd prezentować kompozytora jako twórcę operetki.

Do naszych czasów przetrwał tylko wyciąg fortepianowy, a także kopia partytury w instrumentacji Szymanowskiego. Pełne libretto "Loterii" nie zachowało się, zaginęły fragmenty mówione. Nowy tekst spinający wszystkie istniejące elementy napisał Wojciech Graniczewski i uczynił to bardzo zręcznie.

- Dostałam wiele telefonów. Padły słowa, że było to zachwycające doświadczenie, że "Loteria na mężów" pokazała dwie jakości

Szymanowskiego: zdolność do żartu i ogromne poczucie humoru oraz przenikliwą inteligencję muzyczną - mówiła Teresa Chylińska.

Prowadzący spotkanie próbował namówić słuchaczy do oceny poniedziałkowej prapremiery. Zabrała głos prof. Alicja Jarzębska, dyrektor Instytutu Muzykologii UJ: - Gdy żyjemy pod presją banalnej kultury, operetka Szymanowskiego, będąca propozycją śmiechu finezyjnego, inteligentnego, odwołującego się do kultury, może stać się szlagierem - mówiła.

Szkoda tylko, że Opera Krakowska zaplanowała na razie tylko cztery spektakle "Loterii na mężów". Na wszystkie - o czym mówił Józef Opalski - bilety już zostały sprzedane.

Dziś kolejny dzień III Festiwalu Muzyki Polskiej. O godz. 12 w Domu Polonii spotkanie z Martą Ptaszyńską poprowadzi Jadwiga Pa-ja-Stach. O godz. 17 w auli Collegium Novum UJ Kwartet Śląski zagra utwory Noskowskiego, Szymanowskiego, Ptaszyńskiej i Góreckiego (syna); zaś o godz. 20 w Filharmonii Krakowskiej Polska Orkiestra Radiowa i Chór Polskiego Radia wykonają utwory Lessla, Meyera i Moniuszki. Muzyków poprowadzi Łukasz Borowicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji