Artykuły

Warszawa. Dom Wyspiańskiego w Narodowym

Teatr Narodowy rozpoczyna obchody Roku Stanisława Wyspiańskiego. W listopadzie również jubileusz profesora Jerzego Jarockiego.

Jerzy Grzegorzewski chciał, aby Teatr Narodowy był "Domem Wyspiańskiego". Na początek swojej dyrekcji w Narodowym wystawił "Noc listopadową". Potem "Sędziów", "Wesele", "Akropolis", "Noc listopadową - wersję drugą", "Hamleta" Stanisława Wyspiańskiego. Kilka miesięcy przed śmiercią sięgnął po fragmenty z "Powrotu Odysa" i dał premierę spektaklu "On. Drugi powrót Odysa".

Jan Englert, włączając Teatr Narodowy w obchody Roku Stanisława Wyspiańskiego, postanowił przygotować minifestiwal "Dom Wyspiańskiego" i wykorzystać to, że w repertuarze wciąż są aż trzy spektakle według sztuk Wyspiańskiego w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego: "Wesele", "Sędziowie i "Hamlet" Stanisława Wyspiańskiego.

Oprócz spektakli w programie znajdą się również pokazy Teatrów Telewizji, spotkania i warsztat teatralny "Ach, ta chata rozśpiewana... czyli co nas łączy dziś z Weselem ?".

Na inaugurację "Domu Wyspiańskiego" będzie można posłuchać wykładu Małgorzaty Dziewulskiej pt. "Archipelag Wesela" (Scena przy Wierzbowej, sobota, godz. 15) oraz zobaczyć wystawę fotografii teatralnych "Dom Wyspiańskiego".

Kilka dni po "Domu Wyspiańskiego", już 12 listopada, w Teatrze Narodowym rozpoczną się z kolei obchody 50 lat twórczości Jerzego Jarockiego. Będzie można zobaczyć spektakle z repertuaru Teatru Narodowego: "Miłość na Krymie" i "Błądzenie" oraz spektakle telewizyjne - zapisy przedstawień Jerzego Jarockiego m.in. z Teatru Polskiego we Wrocławiu: "Płatonow. Akt pominięty" i "PRL według Mrożka".

***

Zaprasza Jan Englert, dyrektor artystyczny Teatru Narodowego

Jerzy Grzegorzewski chciał stworzyć w Teatrze Narodowym "Dom Wyspiańskiego". Podkreślał to wielokrotnie. Twórczość Wyspiańskiego była mu bliska. Więcej, mam wrażenie, że Grzegorzewski w jakiś sposób identyfikował się z Wyspiańskim. Autor "Wesela" był mu bliski także jako człowiek. Teatr Narodowy jest chyba jedynym teatrem w Polsce, który ma w tej chwili w swoim repertuarze trzy dramaty Stanisława Wyspiańskiego, i to jeszcze w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego. Są grane od kilku lat, ale nadal chcemy je mieć na afiszu. Co ciekawe, od śmierci Grzegorzewskiego nie ma w naszym teatrze odważnego, który zmierzyłby się z Wyspiańskim. Bo na to naprawę trzeba odwagi.

Powiem rzecz bardzo osobistą. Na premierze w 2000 roku oglądałem "Wesele" Grzegorzewskiego bez entuzjazmu. Przy pierwszej "Planecie Grzegorzewski", czyli przeglądzie spektakli Jerzego Grzegorzewskiego, spodobało mi się. Trzeci raz obejrzałem przy drugiej "Planecie", i byłem zachwycony. Niedawno zajrzałem jeszcze raz na widownię "Wesela". To jest świetne przedstawienie! Co się stało? Myślę, że czas dogonił Wyspiańskiego-Grzegorzewskiego. Publiczność dogoniła ich teatr. W końcu lat 90. i na początku XXI wieku, kiedy Jerzy Grzegorzewski tworzył "Wesele", "Sędziów", "Hamleta Stanisława Wyspiańskiego", teatr przełomu wieków żeglował w kierunku realizmu, miał penetrować codzienność, szukał tematów interwencyjnych, efektownych, by nie rzec efekciarskich. Spełnił swoje zadanie, ale jak wszystko, co dotyka codzienności, miał krótkie nóżki.

Bo prawdziwy teatr nie zmaga się z rzeczywistością, ale z Panem Bogiem. Z boskim porządkiem świata. Taki jest właśnie "artystowski" teatr Grzegorzewskiego i Wyspiańskiego.

W ramach "Domu Wyspiańskiego" odbędą się też spotkania, wykłady oraz dwa przedpremierowe pokazy Teatrów Telewizji - "Wyzwolenia" w reżyserii Macieja Prusa oraz "Sędziów" w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego. Być może będzie to ciekawe, żeby najpierw o godz. 19.30 zobaczyć na Scenie przy Wierzbowej "Sędziów" na żywo, a o godz. 21 piętro wyżej tych samych "Sędziów", ale jako przedstawienie telewizyjne.

Celowo wszystkie atrakcje skumulowane są w jednym tygodniu, żeby dać widzom posmak festiwalu. Polacy lubią przeglądy i festiwale. "Planeta Grzegorzewski" miała ogromne powodzenie, grane od czasu do czasu spektakle Jerzego Grzegorzewskiego - już nie takie.

W ten sposób Teatr Narodowy spełnia swój obowiązek, nie tylko wobec Wyspiańskiego, ale też wobec Jerzego Grzegorzewskiego. Nasz wkład w obchody Roku Wyspiańskiego umieściliśmy na początku listopada, gdyż pod koniec miesiąca uroczystości przeniosą się do Krakowa. Dodam tylko tyle, że Kraków zazdrości nam tych wspaniałych spektakli Jerzego Grzegorzewskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji