Artykuły

Lot nad zakonnym gniazdem

"Wątpliwość" w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Jacek Sieradzki w Przekroju.

Sztuka Shanleya mówi same słuszne rzeczy. Za to porządni ludzie w Stanach nagrodzili ją Pulitzerem. Warszawska premiera umieszcza fabułę w polskich realiach także w celu bezwzględnie słusznym. Porządni ludzie na widowni Teatru Polonia z powagą kiwają głowami. Tylko czemu, cholera, co jakiś czas z trudem powstrzymują ziewanie?

Siostra zakonna trzyma w ryzach swoją szkołę tak mocno, jak zaciska szczęki, zmieniając twarz w imadło. Nauczycielkę nowicjuszkę wdraża ze świętym ogniem w oczach do donosicielstwa - rzecz jasna w interesie wychowanków. Szczególnie podpadł jej jeden z wychowawców, pogodny i sympatyczny ksiądz starający zaprzyjaźnić się z uczniami, dać im odrobinę ciepła. Czy nie za dużą odrobinę? Jeden z chłopaków zostaje przyłapany na podpijaniu mszalnego wina, ksiądz go kryje. Prowadzi z nim długą rozmowę. Tylko rozmowę? A może sam poczęstował go tym winem w wiadomym celu? Zakonnica już wie. Rozpoczyna wściekłą krucjatę, sięgając po szczucie, szantaż i obmowę. Ksiądz się broni. Jest uczciwy, więc bezradny wobec fanatyzmu. Jego ofiara to Ukrainiec (w oryginale Murzyn), w nietolerancyjnej społeczności szkolnej odrzucany, co dodatkowo komplikuje sprawę.

W amerykańskiej wersji było więcej niejednoznaczności. Ani ksiądz nie był jedynie dobrodusznym misiem, ani siostrą nie kierowało wyłącznie folgowanie bezpodstawnym fobiom. W polskim wydaniu siostra grana przez Aleksandrę Konieczną jest upiorną bździągwą o jadowicie słodkim głosie, którą natychmiast udusiłoby się własnoręcznie. Ksiądz Cezarego Kosińskiego - fajnym kumplem w koloratce. A gdy pojawiają się pierwsze, nomen omen, wątpliwości, Piotr Cieplak szparko skręca ku poetyckiej puencie. Ksiądz znika, a siostrę widzimy znieruchomiałą, w fotelu, otuloną pledem, w czarnych okularach. Cóż to? Dopadły ją znienacka metafizyczne wątpliwości co do niesłusznie rzucanych podejrzeń o molestowanie? Jakiż dysonans! Czyżby Cieplak zawstydził się płaskiej użytkowości realizowanego tekstu i postanowił udać się po pomoc w wyższe rejony ducha?

Sam sobie winien: było tego nie tykać. "Wątpliwość" jest świetnie skrojoną sztuką DYDAKTYCZNĄ, uczącą ufności, otwartości, trzeźwości. Także unikania łatwego ferowania wyroków, zacietrzewienia i złości. W kraju, gdzie podejrzliwość i kompleksiarstwo stały się realnymi elementami programu partii rządzącej, nigdy dość powtarzania takich rzeczy. Nikt więc nie rzuci kamieniem; porządni ludzie na widowni będą chwalić i po gazetach umieszczać, że to ważna edukacja społeczna, trafiony temat, potrzebny spektakl.

A że sobie ziewną? Cóż robić, skoro dobrodziej teatr prawią poczciwie i dobitnie to, co w porządnych ludziach, dalibóg, nie budzi, nie ma powodu budzić żadnych wątpliwości.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji