Artykuły

Lulu to niezwykła istota

- Dawno nie czytałam sztuki z tak wyrazistą rolą. Istotne tematy, które porusza, to z pewnością mieszczaństwo, seksualność Lulu i jej relacje z mężczyznami. Myślę, że jest to jedna z nielicznych sztuk dramatycznych, która tak silnie dotyka problemu pedofilii - mówi MARTA OJRZYŃSKA, tytułowa Lulu w spektaklu Michała Borczucha w Starym Teatrze w Krakowie.

W Starym Teatrze w Krakowie 26 października odbędzie się premiera "Lulu" Franka Wedekinda w reż. Michała Borczucha. Kontrowersyjny spektakl może poruszać, a jednocześnie bulwersować. W rozmowie z Kulturaonline.pl Marta Ojrzyńska, odtwórczyni głównej roli, opowiada o swoich poszukiwaniach i o wyjątkowości tekstu Wedekinda.

Opowiedz o zespole, który realizuje spektakl, jak przebiega praca na próbach?

- Bardzo się ucieszyłam, kiedy Michał zaproponował mi rolę Lulu w swoim nowym spektaklu. Po raz pierwszy spotkaliśmy się w PWST w Krakowie na zajęciach u Krystiana Lupy. Później pracowaliśmy w Starym Teatrze przy takich spektaklach jak "Komponenty" - Małgorzaty Owsiany, podczas festiwalu B@zart czy "Wielkim człowieku do małych interesów" Fredry. Oryginalną wersję sztuki Wedekinda tłumaczy dla nas Monika Muskała. Na Dużej Scenie Starego Teatru odbędzie się prapremiera tego dramatu w Polsce, co jest już dla nas dużym wyzwaniem. Scenografią zajmuje się Katarzyna Borkowska, kostiumy przygotowuje Anna Maria Kaczmarska. Twórcą muzyki jest Daniel Pigoński- członek grupy Elektrolot oraz PolpoMotel, choreografem Mikołaj Mikołajczyk, a reżyserią światła zajmie się Damian Pawella.

Poza mną w spektaklu będzie można zobaczyć m.in. Dorotę Segdę, Romka Gancarczyka, Jacka Romanowskiego oraz Krzysztofa Zarzeckiego i Sebastiana Pawlaka. Praca na próbach przebiega bardzo dobrze. Michał jest reżyserem wymagającym, a jednocześnie szalenie otwartym i poszukujący. Praca w takim zespole to duża przyjemność.

Jaka jest Lulu?

- Jest to absolutnie niezwykła istota, bardzo emocjonalna o wybujałej wyobraźni. Jest dziecinna i jednocześnie nieziemsko seksualna. Każdy związek Lulu z mężczyzną to inny etap w jej życiu. Mężczyźni ją ubóstwiają i tracą dla niej głowę. Kobiety zachwycają się jej urodą i licznymi talentami. Wszystko niestety kończy się tragicznie. Ostatnie lata swojego życia Lulu spędza schorowana na ulicach Londynu, prostytuując się. Mając zaledwie 25 lat ginie z rąk Kuby Rozpruwacza. Wedekind, twórca dramatów, reżyser i aktor, zaraz po napisaniu sztuki związał się z wybitna młodą aktorką. Zakazał jej grania w spektaklach u innych reżyserów, terroryzował ją, zamykał w domu. Kupił jej wielki globus i kazał po nim biegać, jednocześnie żąglując. Poza tym codziennie musiała się dla niego stroić, tańczyć i śpiewać. Historia Lulu wygląda bardzo podobnie. Żyjąc z różnymi mężczyznami świadomie spełnia ich zachcianki.

Jak wygląda twoja praca nad rolą, jak przygotowujesz się do spektaklu?

- Moich poszukiwań nie ma końca (śmiech). Korzystam z różnych materiałów, zdjęć, filmów, obrazów, wywiadów, które są dla mnie niezwykle inspirujące i pozwalają mi na zbudowania jak najbardziej wiarygodnej i ciekawej postaci. Reżyser podrzuca mi mnóstwo ciekawych rzeczy, które jego zdaniem są ważne i o których powinnam wiedzieć. Istotnym dla mnie punktem odniesienia jest historia Nataschy Kampush. Została ona porwana jako 8-letnia dziewczynka i więziona przez 10 lat w piwnicy. Podczas tych kilku lat między ofiarą a porywaczem nawiązała się niezwykła więź.

Poza tym bardzo lubię podpatrywać innych aktorów na scenie, ich metody pracy, sposoby zachowania. Niezmiernie istotna jest dla mnie energia na scenie, miedzy partnerami, ale również między sceną, a widownią. Myślę, że jestem aktorką bardzo intuicyjną i podczas pracy często zawierzam sobie.

Przygotowując rolę piszesz monologi wewnętrzne?

- Oczywiście. Mam specjalny zeszyt zapełniony notatkami, rysunkami, wycinkami z gazet.

Co twoim zdaniem wyróżnia tę sztukę od innych spektakli?

- Sporym wyróżnieniem jest sam tekst, ze znakomicie narysowanymi przez Wedekinda postaciami. Dawno nie czytałam sztuki z tak wyrazistą rolą. Istotne tematy, które porusza, to z pewnością mieszczaństwo, seksualność Lulu i jej relacje z mężczyznami. Myślę, że jest to jedna z nielicznych sztuk dramatycznych, która tak silnie dotyka problemu pedofilii. Ten temat jest bardzo trudny i rzadko podejmowany we współczesnym teatrze czy filmie, zwłaszcza w Polsce. Co odróżnia tę sztukę od innych spektakli? Mam nadzieję, że wszystko.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji