Artykuły

Jesteśmy skazani na bezdomność

- W Poznaniu brakuje miejsca, w którym mogłyby się spotykać różne dziedziny sztuki współczesnej. W projekcie Traktu Cesarsko-Królewskiego było zaplanowane Centrum Sztuki Współczesnej. Tymczasem podczas dyskusji na temat starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 dla Poznania, takie centrum jest na ostatnim miejscu w planach - mówi Ewa Wycichowska, dyrektor Polskiego Teatru Tańca w Poznaniu.

Z Ewą Wycichowską (na zdjęciu), dyrektorem Polskiego Teatru Tańca, rozmawia Stefan Drajewski:

Dlaczego premiera Polskiego Teatru Tańca odbędzie się w Pile, a nie w Poznaniu?

- Po bankructwie Sceny Rozmaitości, na której prezentowaliśmy nasze niektóre spektakle, stanęliśmy pod ścianą. Nie mamy gdzie ich grać w Poznaniu.

Polski Teatr Tańca z założenia nie miał wcześniej własnej sceny.

- To prawda. Kiedy trzydzieści pięć lat temu powstał teatr, był zespołem wędrownym. Ale jednocześnie miał zarezerwowanych dwadzieścia spektakli na scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu. Aktualnie do końca roku nie wystąpimy tam ani razu. Ile terminów otrzymamy w przyszłym roku? Nie wiem. W sytuacji, kiedy wszystkie teatry jeżdżą, wypadałoby pokazać swoje nowe przedstawienie w miejscu, w którym się działa na co dzień. W ciągu ostatnich dwóch lat nasza obecność w Poznaniu konsekwentnie maleje.

Pozostaje wam scena w budynku Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Poznaniu.

- Przygarnął nas także Teatr Ósmego Dnia. To bardzo dobre miejsca, ale możemy w nich grać tylko kameralne przedstawienia. Tymczasem nasz repertuar obliczony jest na większe sale i liczniejszą publiczność. Pocieszamy się, że w grudniu dostaniemy kilka wolnych terminów w Sali Wielkiej Centrum Kultury Zamek, zanim ostatecznie będzie przebudowywana. Wszystkie premiery w roku jubileuszowym odbywać się będą poza Poznaniem. Publiczność poznańska jeśli chce nas oglądać, musi pojechać albo do Warszawy, albo do Piły, albo do Łodzi. W Poznaniu mamy studio telewizyjne, ale nie możemy tam występować, natomiast listopadową premierę, żeby było śmieszniej, realizujemy w studio telewizyjnym w Łodzi. Może nie jest to wielka strata dla tych, którzy dotąd nie spotkali się z teatrem tańca, natomiast to, co dzieje się wokół tej dziedziny sztuki, może budzić niepokój tych, którzy się nią interesują.

Możemy wręcz mówić modzie na teatr tańca, jaka ogarnęła świat.

- Trudno się temu dziwić, wszak jest to sztuka wolna od fałszu, od niepotrzebnych słów. Chociaż czasami w przedstawieniu pojawia się słowo i to odróżnia go od baletu. Poznań, nie mając kontaktu z tym, co się na świecie w sferze teatru tańca dzieje, staje się, paradoksalnie, miastem trochę prowincjonalnym, trochę niedoinformowanym.

A Międzynarodowy Festiwal Tańca Współczesnego i warsztaty oraz cykl Nowy Taniec - Stary Browar?

- Nasz sierpniowy festiwal i warsztaty to za mało. Trzeba pamiętać, że w tym czasie publiczność jest na wakacjach. Są to bardzo ważne imprezy, ale adresowane dla nieco innego odbiorcy. Natomiast cykl "Nowy Taniec - Stary Browar" ma charakter laboratoryjny. Tam pojawiają się bardzo ciekawe propozycje, ale dla wąskiego grona, raczej już wtajemniczonych.

Od kilku lat zabiega Pani o stworzenie w Poznaniu Centrum Sztuki Współczesnej i...

- ... nic z tego nie wynika. W Poznaniu brakuje miejsca, w którym mogłyby się spotykać różne dziedziny sztuki współczesnej. Tak jak to się dzieje na całym świecie. Wiem o tym, ponieważ mój zespół w takich właśnie miejscach bardzo często występuje. I nasz problem na tym między innymi polega, że my tych naszych gospodarzy nie możemy zaprosić z rewizytą do Poznania, bo nie mamy gdzie ich pokazać. Trudno organizować im prezentację w naszym skromnym studio przy ulicy Koziej w Poznaniu. We współczesnej sztuce wszystko się filtruje, spotyka. Nie wiadomo, kiedy koncert zamienia się w instalację plastyczną, a ta przechodzi w teatr tańca. Ten typ działalności artystycznej wymaga mobilnej przestrzeni. Nie ma takiego miejsca integracji w Poznaniu. Ba, nawet nikt o czymś podobnym nie myśli, niczego takiego nie planuje. Chciałabym tylko przypomnieć, że w projekcie Traktu Cesarsko-Królewskiego było zaplanowane Centrum Sztuki Współczesnej. Tymczasem podczas dyskusji na temat starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 dla Poznania, takie centrum jest na ostatnim miejscu w planach. Nie pozostaje mi nic innego, jak liczyć na prywatne inicjatywy. Wiem, że Wyższa Szkoła Nauk Humanistycznych i Dziennikarstwa zamierza zbudować salę widowiskowo-teatralną, w której dowolnie będzie można aranżować przestrzeń. To jest idealne rozwiązanie dla naszych potrzeb. Synagoga, którą zaoferowno nam do naszej dyspozycji, pozostaje ciągle w sferze wirtualnej.

Chciałaby Pani mieć stałą scenę?

- Nie. Wolałabym, aby był to obiekt wielosalowy, impresaryjny, służący różnym zespołom. Nie zależy mi na tym, aby grać każdego dnia. Chciałabym tylko, aby co jakiś czas móc prezentować swoje przedstawienia i zapraszać gości. Boję się myśleć o tym, gdzie mają się pokazywać młodzi choreografowie, którzy działają już w Poznaniu. Niestety, a może dobrze, można zobaczyć ich pomysły na festiwalach w innych miastach Polski.

Kiedy Conrad Drzewiecki zakładał Polski Teatr Tańca, Poznań był w awangardzie. Tu Polacy przyjeżdżali oglądać nowinki ze świata.

- To prawda. Aktualnie coraz częściej te nowości ogląda się w Warszawie, Kielcach, Krakowie, na Śląsku, bo tam władze sprzyjają, nowym inicjatywom. Zamiast mówić o doklejaniu do nazwy Polski Teatr Tańca imienia Conrada Drzewieckiego, może warto się zastanowić, czy nie powinno powstać Centrum Sztuki Współczesnej, któremu Conrad mógłby patronować. Przecież był nie tylko tancerzem i choreografem. Projektował także scenografie, reżyserował w teatrach dramatycznych... W takim centrum byłoby też miejsce dla teatrów alternatywnych, których w Poznaniu nie brakuje.

Tymczasem zaprośmy Czytelników na piątkową premierę w Pile.

- W Pilskim Domu Kultury pokażemy spektakl Magdaleny Reiter, która mieszka w Słowenii. Nosi on tytuł "36,5 C". Jest to dowód na to, że współczesna sztuka nie zna granic. Cieszymy się, że mieszkańcy Piły zobaczą go pierwsi, ale żal nam tych, którzy muszą trochę poczekać, aż znajdziemy odpowiednie miejsce do grania w Poznaniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji