Artykuły

Jestem człowiekiem teatru

- Zawsze się zastanawiam, który z zawodów powinienem wymienić w pierwszej kolejności, gdy pada pytanie kim jestem, aktorem, tekściarzem, tłumaczem, reżyserem...? Co powinno być na pierwszym miejscu? Ale to zależy od tego kto i po co pyta - mówi ANDRZEJ OZGA.

Wszystko co robię zawodowo jest tak naprawdę związane z teatrem. Zaczęło się od wykształcenia aktorskiego, a że jednocześnie zająłem się literaturą - najpierw pisaniem i tłumaczeniem piosenek, a później większych form - to konsekwencją tego stało się marzenie o reżyserii teatralnej, którą dzisiaj z radością staram się uprawiać. Reżyserowanie pozwala zachować kontrolę nad tym co się wcześniej wymyśliło i przelało na papier. Sporo tych zawodów w jednym, jednak człowiekiem renesansu nie jestem, jestem człowiekiem Teatru.

Trzeba się przyglądać temu, co robią inni, ale i temu co zrobili inni, bo zbyt często zapominamy o tym, co było przed nami. Zwłaszcza młodzi ludzie traktują dziś świat zgodnie z zasadą, którą żartobliwie ujął mój przyjaciel, gdy kończył szkołę teatralną, mówiąc: No, to teraz się zacznie historia polskiego Teatru.

Andrzej Ozga aktor

Przez ponad jedenaście lat po szkole pracowałem w teatrze. Najpierw przez rok byłem w Zielonej Górze i tam uprawiałem aktorstwo po bożemu, to znaczy grałem konkretne role. Po roku wróciliśmy z przyjaciółmi do Warszawy. Założyliśmy własny zespół - Pracownia TEATR. Był to teatr eksperymentalny, w którym granica między rolą aktora i reżysera ulegała zatarciu. Razem, zespołowo tworzyliśmy kolejne spektakle. W tym czasie, równie mocno pociągała mnie piosenka aktorska. Tej pasji pozostałem wierny do dziś. Stąd więcej dziś mogę powiedzieć o tym, czym jest dla mnie piosenka aktorska, niż czym jest dla mnie aktorstwo typowo dramatyczne.

Większość piosenek, które zdarza mi się śpiewać, to takie, które albo sam napisałem, albo przetłumaczyłem. Dużo czasu w mojej edukacji i praktyce zajmował teatr stricte muzyczny. Z zadowoleniem stwierdzam, że aktorom Teatru Dramatycznego w Elblągu śpiewanie nie jest obce. Jest całkowicie profesjonalne.

Moim marzeniem jest wielki spektakl musicalowy, mam kilka pomysłów, nad którymi po cichu pracuję. Niestety, takie przedsięwzięcie wymaga wielkich nakładów na produkcję. Ja sam nie jestem producentem, ani nie mam agenta

Mam wspaniałą żonę i wspaniałego syna. Na wyspach greckich byłem w tym roku z żoną, a w górach z synem. Na tyle starczyło mi w tym sezonie urlopu. Jestem generalnie typem samotnika i uwielbiam być sam. W przypadku elbląskiej realizacji "Calineczki" jestem całymi tygodniami poza domem. Rodzina na tym cierpi.

Andrzej Ozga tłumacz

Znam język polski, posługuję się angielskim i pamiętam jeszcze co nieco z rosyjskiego. Tymczasem przekładów, a w zasadzie polskich adaptacji piosenek dokonywałem z języków tak egzotycznych, jak na przykład hebrajski, którego nie znam. Opierałem się na wiernym przekładzie lingwistycznym. Oczywiście było dużo tłumaczeń tekstów niemieckich, francuskich. Praca "tłumacza" piosenek, niekoniecznie wymaga biegłości lingwistycznej. Ja po prostu przystosowuję obcojęzyczną piosenkę do tego, żeby można ją było zaśpiewać po polsku. Ujmijmy to tak, że jestem nie lingwistą, tylko stylistą. A w tym bardzo pomaga mi fakt, że sam śpiewam.

Andrzej Ozga reżyser

Jednym z najciekawszych doświadczeń była dla mnie realizacja "Dziś wieczorem: Lola Blau" Georga Kreislera - monodram dla śpiewającej aktorki. Brałem go na warsztat dwa razy. Pierwsze podejście w Teatrze Powszechnym w Łodzi, zostało ocenione przez krytykę w sposób nazwijmy to: brutalny. Ten sam spektakl powtórzony z niewielkimi zmianami w Teatrze Muzyczny w Gdyni, gdzie tytułową rolę grała z resztą ta sama aktorka [Olga Beata Kowalska - e-teatr] spotkał się ze świetnym przyjęciem. Była to dla mnie wyjątkowa lekcja.

Zawsze się zastanawiam, który z zawodów powinienem wymienić w pierwszej kolejności, gdy pada pytanie kim jestem, aktorem, tekściarzem, tłumaczem, reżyserem...? Co powinno być na pierwszym miejscu? Ale to zależy od tego kto i po co pyta. Wymienianie wszystkich tych zawodów ciurkiem, zawsze mnie z resztą śmieszyło. Przypomina to recytowanie imion i przydomków przedstawiającego się hiszpańskiego arystokratę, rodem z komedii "Zielony Gil" Ale tak już jest, że tylko mistrzowie nie muszą mówić czym się zajmują i w czym są naprawdę dobrzy.

Pewne zamówienia przychodzą telefonicznie i mailowo. Na przykład, od czasu studiów współpracuję z Michałem Bajorem. Jest to trwały układ. On często powtarza, że nie wyobraża sobie swojej płyty bez przynajmniej jednego mojego tekstu. Jednak między pomysłem, żebym coś napisał na płytę, a premierowym koncertem promocyjnym, na który jestem zwykle zapraszany, nie ma żadnego spotkania twarzą w twarz. Boleję nad tym, ale taki już bywa ten zawód w dzisiejszym zagonionym świecie.

Teatr jest zawodowy, gdy pracują w nim ludzie, na których można liczyć. Ja czuję się w Teatrze Elbląskim bardzo bezpiecznie, nawet jeśli się denerwuję, to wiem, że wszyscy robią swoje i wszyscy razem zmierzamy do celu. Jestem takim przypadkiem reżysera, któremu poziom adrenaliny spada natychmiast po trzeciej generalnej. Wiem, że niczego już nie poprawię i czysto fizjologicznie przestaję czuć jakiekolwiek emocje. Wszystko od tego momentu jest w rękach aktorów i Teatru. Oczywiście, kiedy wracam do normy, znowu interesuje mnie, czy pewne pomysły wyszły. Jeden z moich znajomych - autor starszego pokolenia stawiał krzyżyki w swoim tekście tam, gdzie jego zdaniem powinny być brawa i to mu się sprawdzało, ale ja tego nie stosuje. Wolę dać się zaskakiwać. Czy pisząc, czy reżyserując bardzo bym chętnie zmieniał coś w spektaklu po obejrzeniu kilku przedstawień, bo jednak to z widzem należało by się liczyć najbardziej. Sam czasem, jako aktor po premierze na własną rękę robiłem drobne korekty. Zawsze staram się zaprzyjaźniać z aktorami i jak dotąd bez wyjątku udawało mi się nawiązać z nimi nić porozumienia. Uważam, że czasami kiedy aktor poddaje pomysł, który jest nieco obok mojego zamierzenia, warto mu go zostawić, bo ważne jest by on też mógł poczuć to po swojemu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji