Poznań. Wysyp jesiennych festiwali
Dziś w Poznaniu rozpoczyna się Festiwal "Nostalgia", a w piątek - Europejskie Spotkania Teatralne "Bliscy Nieznajomi". Na początku listopada zjadą do Poznania teatry dziecięce, by konkurować ze sobą w ramach festiwalu KON-TEKSTY.
KON-TEKSTY odbędą się po raz trzeci. "Nostalgia" i "Bliscy Nieznajomi" debiutują. Wypada im życzyć, aby dołączyły do festiwalu "Malty", która dorobiła się znakomitej marki i jest imprezą flagową Poznania.
- Uważam, że festiwale to najlepsze wehikuły do dwóch rzeczy: integracji środowisk i promocji - mówi Michał Merczyński, dyrektor "Nostalgii". Bardzo często festiwale tworzą ciekawe rzeczy w koprodukcji. To cementuje różne artystycznie i geograficznie środowiska. Niestety, w Polsce robimy to za rzadko. Poza tym wiem, że festiwale, ba, cała kultura, jest bardzo dobrą formą promocji i nie jest droga. Na pewno jest tańsza od czystej reklamy.
Paweł Szkotak, szef Europejskich Spotkań Teatralnych "Bliscy Nieznajomi" uważa, że jego festiwal jest konsekwencją czteroletnich poszukiwań prowadzonych w cyklu "Nowe stulecie - nowe dramaty".
- Okazało się, że żyjemy obok siebie, ale nie wiemy o sobie za wiele, nie znamy dramaturgii, nie znamy teatru. Festiwal przynosi zawsze dwojakie korzyści: teatrowi i miastu, w którym się odbywa. Jesteśmy jedynym dużym miastem w Polsce, które nie ma festiwalu teatrów dramatycznych. My chcemy się w tę lukę wstrzelić - mówi Paweł Szkotak.
Wysyp jesiennych imprez w naszym mieście zbiega się z konferencją naukową o festiwalizacji życia kulturalnego w Barcelonie. - Ciąg festiwali może ułożyć się w sezon, przykładem jest Berliner Festspiele czy Festiwal Jesienny lub Festiwal Wiosenny w Budapeszcie - mówi Michał Merczyński. - W przyszłym roku może coś podobnego uda się stworzyć w Poznaniu.
