Artykuły

Wielki teatr na małej scenie

Na początku był film pod tytułem "Fame" w reżyserii Allana Parkera. Całą historię wymyślił David De Silva, który był rów­nież producentem filmu. Obraz nomino­wano do Oscara w czterech kategoriach,

później nakręcono na jego podstawie serial telewizyjny pokazywany w 68 krajach. Musical "Fame" wystawiano w teatrach po obu stronach Atlantyku, w kilku miastach USA, w Londynie, Budapeszcie, Wiedniu i Zurychu. Polska prapremiera "Fame" odbyła się 18 października w Teatrze Powszechnym w Radomiu. Druga premiera odbyła się w warszawskim teatrze Komedia, który jest współproducentem spektaklu. Bilety zaczęto kupować już w czerwcu, we wrześniu nie było ich już na paździer­nikowe spektakle. Lepsze miejsca rezerwuje się na sty­czeń i luty 1998 roku.

W musicalu występuje 25 aktorów, piosenkarzy i tance­rzy wyłonionych z przeszło 200 kandydatów, którzy z całej Polski zjechali do Radomia na eliminacje. Śpiewa siedmioosobowy chórek, gra 12-osobowa orkiestra, któ­rą dyryguje Maciej Pawłowski. Nad wszystkim czuwa 19-osobowy zespół obsługi technicznej. Reżyseria i choreografia to dzieło dyrektora Powszechne­go Wojciecha Kępczyńskiego. Zaangażowano gwiazdy: Ewę Kuklińską i Danutę Błażejczyk. Grają aktorzy z pierwszego "Metra" Janusza Józefowicza: Denisa Geislerowa-Krume, Krzysztof Adamski i Andrzej Kubicki. "Fame" to historia młodych ludzi marzących o sławie i wielkiej karierze. Studiują w słynnej nowojorskiej szkole sztuk artystycznych, istniejącej w rzeczywistości. Jej absolwentami są m.in. Al Pacino, Liza Minnelli, Janet Jackson. "Dla sławy dam z siebie wszystko" - to ich hasło. Stąd ich stresy i kłopoty - narkotyki, kłótnie, prob­lemy w życiu osobistym. Młodzi wykonawcy grają tro­chę siebie samych, też pragną sławy i sukcesów. Do Radomia na premierę przyjechał David De Silva i kompozytor muzyki do "Fame" Steve Margoshes. By­li zachwyceni. - Zobaczyłem świetne przedstawienie. Mogłoby być pokazywane na Broadwayu, w Londynie i tam też liczyć na sukces - mówił De Silva.

- A ten początek II aktu. Toż to cała magia teatru w tym została zawarta - zachwycał się Margoshes.

- To wielki teatr na małej scenie, a dyrektor Kępczyński to geniusz muzyczny - orzekł De Silva. - Proszę pań­stwa, macie tu, w Radomiu, w Polsce, geniusza.

- To oczywista bzdura. Nie jestem żadnym geniuszem - oponował Kępczyński. - Po prostu robię to, co lubię. Poprzedni wystawiony przez radomski teatr musical "Józef i cudowny płaszcz snów w technikolorze" Andrew Lloyda Webera i Toma Rice'a zrobił furorę. Pod­czas 120 spektakli (na tyle była wykupiona licencja) obejrzało go ponad 40 tysięcy widzów. Powstał nawet fanklub ,Józefa" zaś najwierniejsze fanki otrzymały prawo wolnego wstępu.

Po pierwszym tygodniu grania "Fame" nastoletnia rekordzistka była na czterech spektaklach.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji