Artykuły

Czar Tomasza Tyndyka

W jego życiu ważne są miasta na literę "W": Wrocław i Warszawa. Z Wrocławia pochodzi, w Warszawie gra w TR Warszawa i w Teatrze Polonia. Od poniedziałku TOMASZ TYNDYK będzie pracował w kolejnym mieście na "W" - Wiedniu. W Burgtheater zaczyna próby do spektaklu "Lew w zimie" w reżyserii Grzegorza Jarzyny.

Tomasz Tyndyk Warszawę zdobywał dwa razy. Pierwszy - tuż po studiach. Występował w spektaklu "Shopping and Fucking". Wtedy nie zagrzał tu długo miejsca. Nie dostał etatu na wymarzonej scenie, a nie chciał przesiadywać w długich kolejkach castingów do reklam. Wrócił do rodzinnego Wrocławia i zaczął pracować w Teatrze Współczesnym.

Drugi raz przyjechał do stolicy jako aktor grający w "Oczyszczonych" Krzysztofa Warlikowskiego. Po roli Robina jego rodzina uwierzyła, że teatr to nie tylko fanaberia, ale celnie wybrana droga - dobry z niego aktor. Poza tym zaczął grać z najlepszymi, np. Stanisława Celińską.

Posypały się propozycje kolejnych ról. Warszawiacy mogli zobaczyć go jako Rafaela. W czarnej obcisłej sukience, na obcasach i z peruką na głowie w spektaklu w klubie Le Madame (a dziś w Teatrze Polonia) prowadzi show - wybory Miss Hiv. - Zastanawialiśmy się, jak odbiorą to ludzie chorzy, zaczęliśmy się z nimi spotykać. Może to idiotycznie zabrzmi, ale mieliśmy jakby grouppies wśród osób zakażonych. Chodzili na nasze próby, później byli 20 razy na przedstawieniu. Reagowali spontanicznie, cieszyli się, że nie robimy martyrologii, tylko że to jest dowcipne. Do dziś spotykam się z nimi - mówi Tyndyk.

Później już w TR Warszawa był Banquo w "2007: Macbeth", nieuczciwym slamerem Mikołajem w "Cokolwiek się zdarzy, kocham Cię", Ottavio w "Giovannim".

Ostatni sezon to dwie duże role: chory na AIDS Prior w "Aniołach w Ameryce" i aktor szukający utraconego czaru w granym właśnie "Ragazzo dell'Europa". - Sam czasami tracę czar. Nie można być codziennie na najwyższych obrotach - przyznaje. - Ale wiele rzeczy w teatrze potrafi mnie oczarować. Nawet kiedy jestem na scenie, może mnie zachwycić gra mojego partnera - opowiada. Często oczarowuje go także film. Ostatnio - "Babel" Alejandro Gonzaleza Inárritu. Sam chciałby oczarować widzów jako aktor filmowy. Ma nadzieję, że rola w nowym filmie Piotra Łazarkiewicza "0_1_0" będzie pierwszym krokiem w tym kierunku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji