Artykuły

Warszawa. Prapremiera "Metody" w Komedii

Teatr Komedia zaczyna nowy sezon polską prapremierą "Metody" Jordi Galcerana.

Mroczny obiekt pożądania czy bezduszna machina biurokracji?

O pracy w wielkich korporacjach niektórzy marzą jako o spełnieniu największych życiowych pragnień. Często jednak ci, którzy zdecydowali się z nich uciec, opowiadają upiorne historie o nadużywaniu władzy czy niszczącym wpływie spraw firmy na życie prywatne. Ta część naszej rzeczywistości jednak musiała w końcu stać się inspiracją dla dramaturgów.

Kilka lat temu dużą popularnością cieszyła się sztuka Sergio Belbela "Po deszczu", wystawiona m.in. w Teatrze Powszechnym, o młodych, ambitnych, ale sfrustrowanych, zyskujących chwile wolności tylko dzięki przerwie na papierosa na dachu biurowca. W ubiegłym sezonie w tym samym teatrze mogliśmy podglądać wyśrubowane ideały pracowników korporacji, które wpłynęły na życiowe wybory Toma, bohatera "Grubej świni" Neila La Bute'a.

Teatr Komedia zaczyna natomiast nowy sezon polską prapremierą "Metody" Jordi Galcerana. W pustej sali konferencyjnej czwórka bohaterów zostaje postawiona przed ostatnim etapem rozmowy kwalifikującej na stanowisko pracy w dużej międzynarodowej firmie. Bardzo szybko okazuje się, że część kandydatów jest podstawiona (w rzeczywistości to pracownicy firmy przeprowadzającej rekrutację). Ale to tylko początek manipulacji obnażającej lęki, słabości i agresję całej czwórki, poddającej się jej bezwolnie w dążeniu do władzy i wielkich pieniędzy...

Do polskiej prapremiery reżyserowi Piotrowi Łazarkiewiczowi udało się zaprosić czwórkę młodych zdolnych aktorów. Na scenie zobaczymy m.in. Marię Seweryn, która ostatnio zbiera pochwały za rolę w "Lamencie na placu Konstytucji" oraz Łukasza Simlata - zauważonego dzięki ciekawej roli w"Kochankach z Marony" Izabelli Cywińskiej.

Teatr Komedia, ul. Słowackiego 19 a, tel. 022 833 96 10, premiera: 27.09, godz. 19

***

Specjalnie dla "Rz"

Maria Seweryn gra jedną z głównych ról: - Ciężko jest opowiadać o tej sztuce tak, aby nie zdradzić zbyt wielu szczegółów i nie zepsuć przyjemności jej oglądania. Manipulacja dotyczy bowiem nie tylko bohaterów "Metody", ale też widzów. Już w piętnastej minucie zostaną oni postawieni wobec punktu zwrotnego, który całkowicie zmienia wcześniejszy obraz postaci, a takich zaskakujących zmian akcji będzie więcej.

Wydaje mi się więc, że ta sztuka wręcz zmusza do tego, aby obejrzeć ją po raz drugi, żeby odkryć, jak pasują do siebie wszystkie elementy tej gry. Muszę powiedzieć, że to jedno z najtrudniejszych zadań aktorskich, jakie mam przed sobą, a historia, którą chcemy opowiedzieć, niepokojąco zbliża się do rzeczywistości. Wystarczy przecież fakt, że Galceran stworzył tę fikcyjną metodę zainspirowany autentycznymi notatkami psychologów prowadzących tego typu rozmowy kwalifikacyjne.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji