Artykuły

Nie-boska komedia

"Księga rodzaju 2" w reż. Michała Zadary we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku.

Efektowna "Księga Rodzaju 2" Michała Zadary z wrocławskiego Teatru Współczesnego potwierdza jego fascynację formami niegotowymi, niedokończonymi, celowo urwanymi w pół drogi.

Oglądając "Księgę Rodzaju 2" Iwana Wyrypajewa, apokryf o wierze i nieistnieniu, szaleństwie i kreacji, przypomniał mi się krótki wiersz zapomnianego krakowskiego poety Jana Polkowskiego z końca lat 80. Zadara go nie zna, bo był wtedy na lekturę poezji za mały i mieszkał za granicą. Wiersz "Catakumby" składał się z jednej linijki i brzmiał jakoś tak: "Kobieta idzie ulicą i je rybę". Pod spodem była jeszcze data i krótka adnotacja: Nowa Huta. Spektakl ze Współczesnego kryje podobny splot trywialności i religijnych symboli. Jest lakoniczny i przegadany zarazem. Dotyka metafizyki przez jej całkowite zaprzeczenie. Uwodzi lekkością, rytmem i werwą, ale jednocześnie jest w nim chłód, kalkulacja i dystans. Na swoje nieszczęście Zadara lubi takie paradoksy. Konstruuje więc przedstawienie z przypisami - ni to strawestowana Biblia, ni udramatyzowany dialog platoński z komentarzami: autora, reżysera, aktorów, muzyków. Tekst jest w zamierzeniu kilkakrotnie zapośredniczony, bo jego autorką jest fikcyjna pensjonariuszka domu wariatów wymyślona przez Wyrypajewa. Długo po rosyjskiej premierze utrzymywał on, że szalona nauczycielka matematyki istnieje, a on pojawia się na scenie wyłącznie jako redaktor, aktor, inscenizator i samozwańczy prorok Jan. W polskiej wersji Wyrypajewa kapitalnie udaje, czy może trawestuje Krzysztof Boczkowski, ogolony na łyso z sumiastymi wąsami. Wyrypajew Boczkowskiego to błazen, punkowy zek i oberiuta. Artysta konstruktor-dekonstruktor, energetyczny, cwany, niepoukładany. Rozpoczyna i przerywa spektakl. Czyta listy od Antoniny, z towarzyszeniem żeńskiej grupy Mass Kotki odśpiewuje kuplety komentujące frazy bohaterów. Z jego pomocą Zadara uruchamia efektowny show, w którym dzięki chwytom z arsenału teatralnej awangardy przechodzimy niezauważalnie od filozoficznych sylogizmów do krainy wodewilu. Pośrodku sceny, ale jakoś tak krzywo, stoi wielki drewniany podest, jakby kosmodrom zbudowany przez rosyjskiego Adama Słodowego. Wiodą z niego schody do nieba i w dół. Spodobał mi się pomysł Zadary, by pokazać szaleństwo jako przeciwieństwo chaosu, histerii, rozedrgania. Chorą psychicznie Antoninę, która na czas dyskursu z Bogiem zmienia się w żonę Lota, gra Barbara Wysocka - szczęście teatru Zadary. Jest logiczna, precyzyjna, demonstracyjnie intelektualna, jakby odcięta od ciała i emocji. Jej lekarza i Boga, czyli Arkadija Bicza, pokazuje Jan Peszek. Tak, tak właśnie "pokazuje" - perfekcyjnie osobny, skupiony na pustce, jaka ma być w nim, demonstruje warianty osobowości wyłonionej z niczego, jakby celował w ilustrację tezy o tym, że: "Byt nie istnieje, ale niebyt jest". Czym jest wiara? - pyta Wyrypajew, a Zadara odpowiada, że odmiennością, nadwrażliwością, jednostkowym talentem, takim jak talent do malowania, gotowania. Jest nieprzekładalna, niewytłumaczalna. Osobista. Moja. Twoja. Niczyja. Filtrując każdą rzecz i wartość przez siebie, Wyrypajew dokonuje kluczowej uzurpacji. Reżyser chcąc przetłumaczyć jego postawę na język innego teatru, musi pójść w jego ślady. Zadara chowa się za żonglerkę form, za aktorów, gadżety. Celuje w autorskie spektakle, ale to jego autorskie "ja" okazuje się za słabe, by panoszyć się po scenie z rozmachem Wyrypajewa i jemu podobnych. Jest jak człowiek z Doliny Krzemowej, który próbuje opowiedzieć o jurodiwej: racjonalizm i organizacja kontra dusza i narkotyki. Nie wierzę, że Zadara po nocach myśli, czy istnieje "coś jeszcze". Robi teatr mądrą głową, a nie zdesperowaną nerką. Czekam, żeby coś w nim pękło, może bez sensu. Od wybuchów emocji mamy Jana Klatę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji