Artykuły

Żona Lota rozmawia z Bogiem

"Księga rodzaju 2" w reż. Michała Zadary we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Pisze Krzysztof Kucharski w Słowie Polskim Gazecie Wrocławskiej.

Jeśli wierzysz w Boga, to wcale nie znaczy, że Bóg wierzy w ciebie" - to tylko jedno z wielu błyskotliwych zdań, które usłyszymy w najnowszej premierze Wrocławskiego Teatru Współczesnego "Księga Rodzaju 2" Antoniny Wielikanowej i Iwana Wyrypajewa.

Obok Nikołaja Kolady, Jewgienija Griszowca, to właśnie Iwan Wyrypajew najczęściej pojawia się w polskich teatrach. Młoda rosyjska dramaturgia mocno intryguje i inspiruje równie młodych polskich reżyserów, pokolenie trzydziestolatków. Na niekonwencjonalną dramaturgię we Wrocławiu pierwsza zwróciła uwagę młoda lalkarka Agata Kucińska i "Sny" Wyrypajewa wybrała na swoje dyplomowe przedstawienie. Zrobiła to tak oryginalnie z aktorami wielkości dłoni - lalkami ze sznurków, że dostała już kilka nagród na prestiżowych festiwalach.

Tak jak Wyrypajew nie pisze konwencjonalnych dramatów, tak Michał Zadara wybiera sobie trudny materiał literacki do swoich zabaw w teatr. Najnowsza sztuka Rosjanina, podobnie jak "Sny", nie ma klasycznej fabuły. Główną bohaterką jest kobieta chora na schizofrenię, nazywa się tak samo jak współautorka sztuki - Antonina Wielikanowa udająca czasem żonę Lota - grana przez bardzo utalentowaną Barbarę Wysocką, której krytycy przepowiadają wielką karierę. Bohaterka prowadzi niezwykłe dialogi o Bogu właśnie z... Bogiem, w którego wciela się Jan Peszek, a nazywa się Arkadij Iljicz, czyli identycznie jak psychiatra zajmujący się Wielikanową.

Na scenie pojawia się sam autor - Iwan Wyrypajew (udaje go Krzysztof Boczkowski), który wystawia dla nas sztukę Wielikanowej razem z listami od niej i swoimi kupletami przewrotnie komentującymi zdarzenia niczym grecki chór. W roli chóru albo raczej proroka Jana w dwóch żeńskich wcieleniach wystąpiło punkowe duo Mass Kotki (Zofia "Ala" Wądolowska i Katarzyna "Katiusza" Chudyńska-Szuchnik). Na scenie pojawia się jeszcze parę osób w roli tłumu i choreograficznego tła w pauzach czyli przerwach na przemyślenie bohaterów. Forma tej sztuki z całą pewnością zaskoczy wielu widzów, podobnie jak "Kartoteka" w ubiegłym sezonie, wyreżyserowana w tym samym teatrze przez tego samego Michała Zadarę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji