Artykuły

Warszawa. Jubileusz Wojciecha Kilara

Od dawna nie jest już awangardystą, ale nadal budzi kontrowersje. Wykonaniem "September Symphony" Wojciecha Kilara Filharmonia Narodowa uczci 11 września 6. rocznicę zamachu na WTC oraz 75. rocznicę urodzin kompozytora.

Wojciech Kilar - w młodości czołowy nowator, potem rzecznik powrotu do muzyki przystępnej, przez dziesiątki lat płodny kompozytor muzyki filmowej, aktualnie - symfonik. Lwowianin z urodzenia, Ślązak z wyboru, obywatel świata, który kocha Tatry, a najlepiej czuje się w Katowicach, gdzie mieszka od 1948 r., i w Paryżu. 17 lipca obchodził 75 urodziny. Z tej okazji miasto Katowice zorganizowało całodniowy maraton jego muzyki. Jubileusz kompozytora postanowiła też uczcić Filharmonia Narodowa.

Program dzisiejszego koncertu pod dyrekcją Antoniego Wita w całości wypełnią utwory Kilara: dedykowana Witowi "September Symphony" skomponowana pod wrażeniem tragicznego zamachu na nowojorski WTC oraz "Magnificat" poświęcony żonie kompozytora.

Od awangardy do tradycji

Był jedną z ikon awangardowych początków "Warszawskiej Jesieni". Debiutował w 1956 r. na fali "odwilży", zrywania z socrealizmem i zachłystywania się tzw. nową muzyką. Najbardziej znany utwór z tamtego okresu to "Riff 62", grany nawet w Ameryce. Dziś Kilar mówi o tamtych latach eksperymentów z dystansem. Odciął się od awangardy w 1974 r. słynnym brawurowym "Krzesanym", który oznaczał szokujący w tamtych czasach zwrot ku romantycznej tradycji i folklorowi.

Mimo zarzutów o czerpanie z twórczości własnej i cudzej, posługiwanie się schematami i schlebianie łatwym gustom kompozytor konsekwentnie idzie własną drogą. W ostatnich latach postanowił zmierzyć się z wielkimi formami cyklicznymi. O symfonice marzył przez całe życie. Tak powstała "Missa Pro Pace", "Koncert fortepianowy", w którym dał wyraz swojej fascynacji amerykańskim minimal music, "Sinfonia de Motu", a wcześniej skomponowana w 2003 r. klasyczna, czteroczęściowa "September Symphony", powstała pod wpływem zamachu na WTC. - Co może zrobić artysta wobec takiej tragedii jak 11 września? Szymborska napisała wiersz, ja skomponowałem symfonię. Każdy reaguje dostępnymi mu środkami - mówił "Gazecie" cztery lata temu, tuż przed prawykonaniem symfonii w Filharmonii Narodowej - Przeżyłem to tym mocniej, że jestem, przyznaję, bezkrytycznie proamerykański, bo na amerykańskiej kulturze się wychowałem. Zaczęło się od Myszki Mickey, kowbojów, a skończyło na Faulknerze i amerykańskiej muzyce.

Jej echa słychać w "September Symphony". Kilar nawiązuje w niej do hymnów i pieśni, na czele z utworem "America the Beautiful" Samuela A. Warda, do twórczości Aarona Coplanda, piewcy amerykańskich bezkresnych przestrzeni.

Dla żony

Inny rozdział twórczości Kilara to muzyka kinowa. Jest autorem muzyki do 145 filmów fabularnych, w tym w reżyserii Krzysztofa Zanussiego, Andrzeja Wajdy, Wojciecha Jerzego Hasa, Romana Polańskiego i do hollywoodzkich produkcji. Wiele z nich to prawdziwe, działające na wyobraźnię arcydzieła, np. tematy skomponowane do "Ziemi obiecanej" czy "Portretu damy" w reż. Jane Campion.

Ostatnio jednak pisze mniej. Odrzuca propozycje i mówi: "Chciałbym tworzyć już tylko rzeczy, których jestem jedynym autorem". Jedną z nich jest skomponowany w ubiegłym roku "Magnificat" na solistów, chór i orkiestrę. Skomponowany został z potrzeby serca i ma osobiste odniesienie - dedykowany jest żonie kompozytora. To forma mojego podziękowania za wszystko, co mnie w życiu spotkało. Najbardziej zaś za żonę - deklaruje Wojciech Kilar.

"Nadzwyczajny koncert z okazji 75. rocznicy urodzin Wojciecha Kilara", soliści: Izabella Kłosińska (sopran), Tomasz Krzysica (tenor), Piotr Nowacki (bas). Wtorek, 11 września, godz. 19, Filharmonia Narodowa, ul. Sienkiewicza 10.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji