Artykuły

Hit tygodnia. Proces

"Proces" Franza Kafki wszyscy znają i ze szkoły. Ale na scenie - jak i zapowiada jego reżyser - uzyskuje i on inny wymiar. Można się o tym i przekonać, wybierając się na dzisiejszą, zaplanowaną na godz. 18, premierę w Teatrze Ludowym. Według zapowiedzi twórców i spektaklu, historia Józefa K. ma nas sprowokować do stawiania samym sobie trudnych i nieprzyjemnych pytań. Takich jak to, czy z faktu naszego istnienia cokolwiek wynika? Po co żyjemy? Jak żyjemy? Jak świnie, tchórze i szuje, czy jak ludzie uczciwi? Czy ktokolwiek zapłakałby, gdyby nas zabrakło? Bo jeśli znalazłaby się choć jedna osoba, która z powodu naszej śmierci odczułaby ulgę, to znaczy, że zmarnowaliśmy nasze życie, że zrobiliśmy z niego szambo. Scenografię do przedstawienia zaprojektował Andrzej Witkowski, a muzykę skomponował Bolesław Rawski. W roli Józefa K. zobaczymy Piotra Pilitowskiego. Obok niego wystąpią: Dariusz Gnatowski, Jacek Wojciechowski, Jerzy Fedorowicz/Piotr Piecha, Beata Schimscheiner, Krzysztof Górecki, i Marcin Stec, Tomasz Łomnicki, i Andrzej Franczyk, Jacek Strama, i Tomasz Schimscheiner, Tomasz Obara.

TOMASZ OBARA - reżyser "Procesu"

- W systemie totalitarnym, w państwie policyjnym, i jakim niespełna dwadzieścia lat temu była jeszcze Polska, dzieło Kafki odczytywano jako wielką metaforę ucisku i

prześladowania i jednostki przez potężny, bezduszny, anonimowy i całkowicie bezkarny aparat państwowy. Dziś żyjemy w innych czasach. Opowieść Kafki przemawia do nas inaczej niż w okresie szalejącej komuny. "Proces", napisany wiele lat temu, przybrał obecnie kształt reportażu. Bardzo często mówi się w nim i o znajomościach, od których nie da się uciec. A my przecież żyjemy teraz w świecie i wszechogarniającej korupcji, republice i kolesiów. Liczą się znajomości, układy, korzyści materialne. Siatka wzajemnych i powiązań. Tysiące skorumpowanych, pozbawionych skrupułów i sumienia polityków, urzędników, biznesmenów... W tej

książce nie istnieje proces jako proces sądowy, chodzi tu bardziej o proces uzyskiwania świadomości. Poza tym, pracując nad tym i tekstem na scenie, uświadomiłem sobie, że Kafka to był taki ówczesny Tarantino. Jego poczucie humoru, zmysł budowania absurdalnych sytuacji, jest analogiczny do współczesnego myślenia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji