Artykuły

Premiera Teatru Pod Gryfami

0 premierze Teatru Pod Gryfami "Związku otwartego" rozpisałem się w tym miejscu tydzień temu, choć była odwołana, we wczorajszej gazecie napisałem też, co wiedziałem, na tej kolumnie też jest parę słów.

0 Michale Białeckim i "Nikt mnie nie zna" w Nowym Teatrze też już pisałem, a więcej teatralnych zdarzeń nie ma, a jak są, to głęboko ukryte w podziemnym ruchu.

Państwo jednak wiedzą, że felietonista nie ma prawa nie mieć tematu, bo tematy leżą na ulicy. Może nie na każdej, ale na przykład, na takim Rynku, leży temat obok tematu.

Dla nikogo nie jest nowością, że Teatr Pod Gryfami wyniósł się z kawiarni i restauracji "Pod Gryfami" w Rynku pod numerem 2 u państwa Horszowskich i ich syna. A grał tam od lipca ubiegłego roku. Nie grał codziennie, ale w trakcie kanikuły. Na mieście mówili, że restauracja źle działała na prestiż sceny niezależnej. Krótko rzecz ujmując, przeprowadził się do innej piwnicy, parę bram dalej pod numer 6. Z otwartymi rękami przyjął ich dyrektor muzeów miejskich - Maciej Łagiewski. Piwnicę wynajął im za dziękuję.

Tak się złożyło, że ową kamienicę miasta sprzedało i w imieniu właściciela opiekować się nią będzie i zarządzać Zakład Narodowy im. Ossolińskich i biblioteka dyr. Juzwenki, teatru wielkiego entuzjasty. To on przyjął na dziedziniec Nowy Teatr ze spektaklem Fredry "Nikt mnie nie zna". W przyszłym roku o tej porze być może będzie miał pod swoją pieczą aż dwa teatry. Od przybytku głowa nie boli.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji