Artykuły

Stara kobieta podróżuje

Fringe to jedna z największych i najważniejszych imprez teatralnych świata. "Podróż do Buenos Aires" Teatru im. Stefana Jaracza pokazywana jest tu od 2 sierpnia. Widzowie przybywający do Assembly Universal Arts-Majestic Theatre nie mogą się nadziwić, że młoda aktorka o subtelnej dziewczęcej urodzie podołała roli Walerki, starej kobiety cierpiącej na Alzheimera - pisze Janusz R. Kowaczyk z Edynburga.

Oficjalne otwarcie przeglądu tradycyjną paradą zespołów odbyło się w niedzielę. Jak przystało na jubileusz 60-lecia edynburskiego przeglądu, było rojno, gwarno, barwnie i uroczyście, jakkolwiek typowo dla tutejszego klimatu. Lało, mimo że wcześniej dopisywała słoneczna pogoda.

Do zakończenia Fringe Festival (27 sierpnia) odbędzie się jeszcze 18 pokazów "Podróży...". Jej autorkami są ukrywające się pod pseudonimem Amanita Muskaria siostry Muskała: germanistka Monika i aktorka Gabriela, zarazem wykonawczyni tego monodramu sprawnie wystawionego przez Mariana Półtoranosa.

Widzowie przybywający do Assembly Universal Arts-Majestic Theatre nie mogą się nadziwić, że młoda aktorka o subtelnej dziewczęcej urodzie podołała roli Walerki, starej kobiety cierpiącej na alzheimera. Na sali - która notabene wcześniej służyła ceremoniom loży masońskiej - widziałem głównie ludzi młodych i w średnim wieku, ale i po siedemdziesiątce. Niekiedy przychodzą za kulisy złożyć aktorce gratulacje, czego byłem świadkiem.

- Pani wcale nie udaje staruszki, lecz gra tę postać tak, jakby sama była już u schyłku życia - podsłuchałem.

-To najlepszy komplement, jaki mogę usłyszeć - dziękowała Gabriela Muskała.

Zdaniem reportera niedzielnego "The Sunday Times" przedstawienie z Łodzi "to doskonały monodram o starszej kobiecie doświadczającej utraty pamięci. Widowisko niewiarygodnie przewrotne, doskonale grane i prowadzone przez Gabrielę Muskałę..."

W Edynburgu jednak potencjalnym widzom trudno będzie się o tym przekonać. Nie tylko dlatego, że mają do wyboru ok. dwóch tysięcy innych propozycji. Niestety, polski spektakl jest słabo reklamowany. Nie ma o nim nawet wzmianki w festiwalowym katalogu, który został wydrukowany przed podjęciem decyzji o wyjeździe "Podróży...". Pierwotnie łódzki teatr zamierzał wysłać przedstawienie o Niżyńskim - miało tematycznie "korespondować" z podobnym z USA - jednak uniemożliwiła to kontuzja aktora. Widzowie nastawieni na spotkanie z historią genialnego tancerza nie muszą mieć ochoty na przedstawienie o rozpadzie świadomości anonimowej bohaterki. A szkoda, bo przekonaliby się, że jej los był równie godny uwagi i przejmujący.

Monika Muskały mówi duże partie tekstu po angielsku. Są to listy bohaterki do rodziny. Resztę wypowiada po polsku, a anglojęzyczni widzowie mają do dyspozycji elektroniczne tłumaczenie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji