Artykuły

Pytania z wysokiej półki

Młody jeszybotnik, uczeń szkoły talmudu, Chanan oddaje duszę diabłu, by dostać ukochaną Leę. Kiedy dowiaduje się jednak, że zaręczona została komuś innemu, umiera, zaś po śmierci jego dusza wstępuje w pannę młodą jako dybuk. Odtąd duch zamieszkuje w ciele żyjącej, nieszczęśliwej dziewczyny, by nią targać aż do chwili, gdy rabin-egzorcysta wyrzuci dybuka z Lei. Ceną tego cudu jest śmierć Lei - dybuk opuszcza ciało zabierając z niego także duszę oblubienicy. Oto streszczenie sztuki Szymona An-skiego, po którą sięgnął świeżo upieczony reżyser Paweł Passini wystawiając ją w Teatrze Nowym w Poznaniu. Passini ma na swoim koncie "Klątwę" Wyspiańskiego zrealizowaną w Opolu - rzecz o zabobonie, fanatyzmie religijnym i ofierze. Wydaje się, że reżysera nie interesuje tylko historia nieszczęśliwej miłości, los pojedynczego człowieka, ale przede wszystkim życie wspólnoty, która, podobnie jak w "Klątwie", wpływa na życie jednostki, może być siłą sprawczą zdarzeń, pełni funkcję opinio- i mitotwórczą. Pawła Passiniego bardziej zajmuje badanie korzeni, podstaw i okoliczności zdarzeń, tła i przyczyn tragedii niż sama tragedia - ledwie w przedstawieniu zarysowana, opowiedziana. Wnikliwie i precyzyjnie rekonstruuje on świat żydowskiego folkloru, obyczajowości, religii, ze szkołą talmudyczną na czele. Ukazując sztukę An-skiego, nawiązuje do innych tekstów, inkrustując dramat fragmentami z "Księgi Pytań" Edmonda Jabesa i "Słownika chazarskiego" Milorada Pavića. To nie przypadek, że sięga po to ostatnie dzieło, będące próbą rekonstrukcji historii nieistniejącego świata mitycznego ludu Bałkanów. Chazarowie, walczący o swoją tożsamość, znajdowali się pod wpływami Greków, Żydów, Arabów i Słowian, którzy próbowali ich sobie i swoim religiom podporządkować. Słynna chazarska dysputa dotyczyła religii, jaką lud ten miał przyjąć: islamu, judaizmu, chrześcijaństwa. Przyjmowaniu przez Chazarów religii towarzyszyły sny chazarskiego władcy, poprzedzające ceremonię i zapisane przez żydowskiego kronikarza (Juda Halevi).

Chazarowie dopatrywali się w snach liter i poszukiwali w nich praczłowieka. Litery ziemskiego alfabetu odpowiadać miały częściom ludzkiego ciała, zaś litery alfabetu niebieskiego - częściom ciała praczłowieka. Ciało praczłowieka miało wypełniać ludzkie istoty i je opuszczać na przemian. Litery ziemskiego alfabetu występowały na jawie, zaś niebieskiego w snach. Interpretatorzy snów oraz liter, ich łowcy i kronikarze chazarskich dziejów byli pomocni w układaniu historii, słownika, zgłębianiu źródeł tradycji. Byli przewodnikami Chazarów w ich wędrówce między snem a rzeczywistością.

Pogranicze dwóch światów i jednocześnie ich teologiczna podstawa wyznaczają ścieżkę dla spektaklu Pawła Passiniego. Zabawa w puzzle, i labirynt zdaje się go pochłaniać bez reszty. Kabała, jako mistyczny i ezoteryczny system interpretacji Biblii, w której każde słowo i litera mają okultystyczne znaczenie, może stanowić odbicie i dopełnienie tamtych, przywołanych przez Pavića systemów. Kabała, do której Passini powraca w spektaklu, jest metodą w studiowaniu fragmentaryczności świata, w szukaniu jego pierwotnego porządku i reguł.

Pomocą w znajdowaniu odpowiedzi na pytanie o wewnętrzną logikę świata i Boga, który go stworzył, okazuje się wzajemne pocieranie o siebie tekstów.

Passini zaczyna swój spektakl od zręcznej, rodzajowej, sceny, w której subiekci Aszer (Radosław Elis) i Menasze (Grzegorz Chołuj) sprzedają reb Ezrielowi (Andrzej Lajborek) jajko zawierające szczęśliwy dzień. Krótka i radosna chwila, przywołana w zgrabnie choreograficznie ustawionej scenie, staje się przygrywką i zapowiedzią misterium śmierci. Passini, z większym i mniejszym powodzeniem, miesza w spektaklu plany, obrazy i nastroje. To co doczesne, wymierne, obyczajowe, konkretne z tym, co nieuchwytne, mistyczne, senne. Zaślepionemu miłością, szukającemu ratunku w księgach Chananowi (Maciej Wyczański) towarzyszą dochodzące z głębi sceny głosy studiujących talmud rabinów. Wirującej w śmiertelnym tańcu, opętanej przez ducha oblubienicy - Lei (Agnieszka Marek) sekunduje racjonalny, pełen współczucia głos babki, Frade (Sława Kwaśniewska).

Nie ma w tym przedstawieniu spójności scen. Brakuje też, jak już powiedziano, jasno do końca wyłożonej historii. Jest za to istotny, w moim przekonaniu, kierunek myślenia młodego reżysera, którego dążeniem jest ustawienie właściwego porządku rzeczywistości. Tej pozbawionej odniesień do wartości, autorytetów, historii i tradycji. Ambitne i szlachetne pytania o charakterze eschatologicznym zadawać w teatrze nie jest łatwo. Warto chyba jednak próbować, nawet jeśli grozi ryzyko popadnięcia w banał lub śmieszny patos.

Teatr Nowy im. Tadeusza Łomnickiego w Poznaniu.

DYBUK na motywach sztuki Szymona An-skiego.

Reżyseria: Paweł Passini, scenografia: Anita Burdzińska, muzyka: Tomasz Gwinciński.

Premiera 12 XII 2004.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji