Artykuły

Sztuka improwizacji

Według Tadeusza Słobodzianka istotą warsztatów jest wygenerowanie dobrych tekstów, które sprawdzą się na scenie, a przy tym postarają się zwrócić uwagę na problem, który mamy na co dzień z porozumiewaniem się, z relacjami wobec Innego, Obcego. Dlatego w tym roku podjął zagadnienie Żydów w Polsce - o VI Spotkaniach Sztuka Dialogu w Nasutowie, zorganizowanych przez Laboratorium Dramatu w Warszawie, piszą Aleksandra Zińczuk i Grzegorz Józefczuk w Gazecie Wyborczej - Lublin.

Burza teatralnych mózgów ma zaowocować spektaklem, który zobaczymy jesienią podczas Konfrontacji Teatralnych. W Nasutowie dobiegają końca szóste spotkania Sztuka Dialogu.

Sztuka Dialogu to warsztaty teatralne prowadzone przez Tadeusza Słobodzianka, dramaturga i reżysera, założyciela Laboratorium Dramatu, wespół z zaproszonymi moderatorami, którymi w tym roku są: Anna Bikont, Jacek Bomba, Dariusz Libionka, Tomasz Pietrasiewicz, Jan Tomasz Gross, Leon Neuger, Paweł Śpiewak, Zdzisław Wardejn. Według autora "Proroka Ilji" istotą warsztatów jest wygenerowanie dobrych tekstów, które sprawdzą się na scenie, a przy tym postarają się zwrócić uwagę na problem, który mamy na co dzień z porozumiewaniem się, z relacjami wobec Innego, Obcego. Dlatego w tym roku podjął zagadnienie Żydów w Polsce. Trudno o temat bardziej przypominający wkładanie kija w mrowisko, wymagający drobiazgowego rozplatania gordyjskiego węzła nieporozumień, uprzedzeń i kłamstw, splotu indywidualnych doświadczeń i społecznych stereotypów. O ile dotychczas podczas Sztuki Dialogu pracowano nad gotowym dramatycznym tekstem, tym razem Słobodzianek zwrócił się w stronę przede wszystkim publicystyki prasowej oraz tekstów źródłowych: listów, pamiętników i wspomnień. Najpierw są one omawiane z moderatorami. Z tych dyskusji i analiz rodzą się aktorskie improwizacje oraz podejmowane przez młodych dramaturgów próby kreowania i zapisu scen.

Dariusz Jachimowicz, który był obecny przy wcześniejszych edycjach Sztuki Dialogu w Wigrach, mówi: - W tym roku mamy sytuację zupełnie inną, bo nie mamy gotowych tekstów. W zeszłym roku grupa artystów pracowała nad dziełami Szekspira. Teraz Tadeusz Słobodzianek postanowił sięgnąć po to, co naprawdę działa, czyli po improwizację aktorską. Okazuje się, że tego typu metoda jest doskonałym rozwiązaniem właśnie wtedy, kiedy nie ma gotowego tekstu dramaturgicznego.

Mimo to praca nad improwizacjami teatralnymi okazuje się niełatwa. Teatr opierający się na dokumencie okazuje się prawdziwym wyzwaniem, ponieważ wymaga szerokiej wiedzy nie tylko historycznej, ale także socjologicznej, a nawet psychologicznej. Już po dwóch dniach dyskusji na tematy związane z Zagładą, antysemityzmem i pamięcią narodową, częścią uczestników wstrząsnęła wizyta w muzeum na Majdanku. Młodych artystów najbardziej poraziła wystawa "Elementarz". Stali się nagle bezradni wobec wyzwania, jakie przed sztuką stawia dziedzictwo Holokaustu i tak jak przed 60 laty Theodor Adorno postawili pytanie w ogóle o sens i możliwość uprawiania sztuki po Shoach. Zaczęli stawiać pytania, w jaki sposób mają zmierzyć się z problemem traumy?

Niektórzy reżyserzy, jak Awischaj Hadari, Paweł Passini czy Łukasz Witt-Michałowski, zainspirowali się indywidualnymi historiami ocalonych oraz anegdotami choćby o Widzącym z Lublina. Iza Dąbrowska po białostockim Teatrze Lalek przekłada znak teatralny na scenie w zupełnie inny sposób niż Dorota Ignatjew, która współtworzyła Towarzystwo Wierszalin. Niektórzy aktorzy poczuli przesyt problematyką dotyczącą ludobójstwa lub starali się znaleźć odpowiedzi najbardziej uniwersalne pytania związane z uprzedzeniem, okrucieństwem i gwałtem. Z proponowanych wieczorami etiud ma zrodzić się spektakl na Konfrontacje Teatralne.

- Pewne ważne problemy i pamięć mogą przetrwać dzięki artyście. Nie książki, podręczniki i statystyki będą przemawiać o Holokauście, ale artyści. Dlatego tak ważne są historie mówione świadków, bo są autentyczne i można się zainspirować nawet jednym wspomnieniem czy usłyszaną historią - mówił Tomasz Pietrasiewicz, szef ośrodka w Bramie Grodzkiej.

Wobec powracającego kluczowego wątku polskiego antysemityzmu Zdzisław Wardejn powiedział: - Nie zgadzam się na taki obraz świata i jestem temu przeciwny, że z jednej strony są same niewinne ofiary, a z drugiej strony - oprawcy. Chcę szukać, gdzie jest dyskurs oraz sprawiedliwość i co kieruje tymi ludźmi. Cały czas brakuje mi w tych naszych dyskusjach spojrzenia, z czego to wszystko wynika; że nic nie można na to zaradzić albo po prostu trzeba wyjechać z tego kraju. Prof. Paweł Śpiewak komentował: - Żeby odbudować współczesność, musimy wrócić do starożytności, może do moralności Ajschylosa. Nie zbudujemy swojego sumienia poprzez bardzo silną rozmowę z ludźmi. Najważniejsze pytanie, jakiego nie potrafimy sobie tutaj zadać, to pytanie dlaczego o Holokauście mówi się dopiero w latach 80., 90.?

Na koniec dyskusje Sztuki Dialogu mają wziąć na warsztat Biblię, a dokładniej różne jej tłumaczenia i odczytać, co kryje się w odmiennościach przekładów tych samych fragmentów.

Na zdjęciu: ośrodek Nowy Staw w Nasutowie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji