Szczecin. Plakaty Starowieyskiego na Zamku
Jest jednym z najlepszych plakacistów w Polsce. Rysunek opanował do perfekcji. Plakaty i rysunki Franciszka Starowieyskiego od dziś w Galerii Południowej Zamku Książąt Pomorskich.
Starowieyski to jedna z najbarwniejszych postaci w polskiej sztuce (i jedna z najpopularniejszych). Malarz, rysownik, ilustrator, plakacista, scenograf. Ale też były bokser, który w ciężkich dla niego finansowo latach 50. parał się odbieraniem długów.
Miłośnik baroku i wieku XVII (swoje prace antydatuje o 300 lat, twierdząc, że to czas, który oddaje jego stan ducha i umysłu). Jego ulubione motywy to przemijanie, śmierć, kres cywilizacji. Z upodobaniem do wątków erotycznych. Maluje kobiety o pełnych kształtach, dojrzałe. "Nagość na moich obrazach zwykle nie jest pociągająca. Niewiele kobiet rysuję na seks , raczej na alegorie " - tłumaczył w "Przewodniku inteligentnego snoba według Franciszka Starowieyskiego".
Mistrz miękkiej, falującej kreski. Rysunek opanował do perfekcji. Mówi, że rysowanie jest dla niego niezbędnym źródłem harmonii. Wykorzystując wspaniały talent gawędziarski, uprawia też Teatr Rysowania - spektakle rysowania na żywo.
Od 1956 r. tworzy plakaty teatralne i filmowe. Na wystawie jest blisko 140 plakatów, które autor sam wybrał na ekspozycję. Te z lat 60. to prawdziwe rarytasy, np. plakat do filmu radzieckiego "Złodziej" z 1957 r. Starowieyski namalował pędzlem do golenia Hłaski. Jest też na wystawie rysunek plakatu, do którego artysta przywiązuje szczególną uwagę. Namalował go na konkurs Volkswagena w 1938 r., mając 8 lat.
Niestety ze względu na stan zdrowia lekarze nie pozwolili artyście na udział we wczorajszym otwarciu wystawy. - Choć bardzo na niego się cieszył, bo jak powiedział, że Szczecin nie jest pruderyjny i mógł pokazać swoje odważniejsze, śmiałe prace - zdradza Barbara Igielska z działu wystaw Zamku.
Plakaty i szkice można je będzie oglądać do 2 września.
