Artykuły

Kaszubska dusza

- To nowe, interesujące wyzwanie. W programie przymierzamy się do różnych sposobów na życie, gadamy o babskich sprawach, ciuchach i sporcie. To nie jest tylko teoria, robię też materiały "wcieleniowe". Gdyby temat dotyczył nurkowania, musiałabym założyć kombinezon, maskę, płetwy i nurkować - o roli prowadzącej program "Przymierzalnia" w telewizji ZigZap mówi MAŁGORZATA ŻMUDA-TRZEBIATOWSKA.

Jeszcze jako studentka Akademii Teatralnej zagrała w serialu "Magda M". Dziś oglądamy Martę Żmudę Trzebiatowską w "Dwóch stronach medalu", a niedługo zobaczymy w nowej produkcji TVN, "Twarzą w twarz".

Beata Banasiewicz: Jaka jest Iza, którą grasz w serialu "Dwie strony medalu"?

Marta Żmuda Trzebiatowska: Iza ma 19 lat. Jest zwykłą nastolatką z małego miasteczka, nie ma takich możliwości, jak jej rówieśnicy w dużych miastach i boryka się ze zwykłymi problemami, pierwszą miłością, wyborami życiowymi. Myślę, że dzięki temu da się ją polubić. Klub sportowy "Gamrat" skupia wokół siebie lokalną młodzież.. Rzeczywiście, sport zajmuje bardzo ważne

miejsce w życiu Izy. To nie tylko jej pasja i hobby. Ona wiąże ze sportem swoją przyszłość, jest w niej duch rywalizacji, motywacja do osiągania coraz lepszych wyników. Sama wychowałam się w małym miasteczku na Kaszubach i klub sportowy był chyba największą rozrywką dla nas wszystkich. Trenowałam siatkówkę i piłkę ręczną.

Jak się czujesz w roli prowadzącej program "Przymierzalnia" w telewizji ZigZap?

- To nowe, interesujące wyzwanie. W programie przymierzamy się do różnych sposobów na życie, gadamy o babskich sprawach, ciuchach i sporcie. To nie jest tylko teoria, robię też materiały "wcieleniowe". Gdyby temat dotyczył nurkowania, musiałabym założyć kombinezon, maskę, płetwy i nurkować. Czasem żartuję, że gram rolę nastolatki, bo na co dzień taka nie jestem. Nawet jeśli coś wiem, muszę wyzbyć się tej wiedzy i o wszystko pytać.

Jak zaprosiłabyś ludzi do rodzinnego Przechlewa, na Kaszuby?

- Myślę, że nie trzeba zapraszać, bo każdy wie, że tam jest tak pięknie. Natomiast wszystkich zaprosiłabym na spływ kajakowy rzeką Brdą, w okolice gdzie mieszkam. Świeci słońce, płyniesz wolno kajakiem, opalasz się... Kaszuby są cudownym miejscem na relaks, to oddech od zabieganego miasta. Wokół jeziora, lasy, śpiew ptaków i cisza. W gminie, gdzie się wychowałam, są 33 jeziora i to tak - na wyciągnięcie ręki. Kiedy tam jestem, wydaje mi się, że dzień trwa dłużej.

A Warszawa? Pokochała cię?

- Ja ją polubiłam. U mnie w Przechlewie tęsknię za Warszawą, a jak jestem w Warszawie, to rwie mnie w rodzinne strony, na Kaszuby.

Gdzie można cię najczęściej spotkać?

- Teraz przeprowadziłam się na Kabaty i w końcu odnalazłam tam swoje miejsce. Kabaty mają klimat małego miasteczka, który jest mi bardzo bliski. Okno na las, wokół park, małe sklepiki... Wszystko mam pod ręką, a kiedy jadę do centrum, mówię, że jadę do miasta, (śmiech).

***

CIEKAWOSTKI

Lubiła się uczyć - rodzice (nauczyciele z zawodu) chowali jej czasem książki

Nigdy nie ściągała

Tata jest wójtem gminy Przechlewo

We wtorek 24 lipca Marta kończy 23 lata

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji