Artykuły

Warszawa. O Bogusławskim w Zeszytach Literackich

W najnowszym numerze "Zeszytów Literackich" znajdziemy m. in. Tomasza Łubieńskiego "Bogusławski - artysta wolny?", przedstawiający dramatyczne uwikłania polityczne autora opery "Krakowiacy i Górale", oraz wspomnienia Mariana Bizana "Moja muzyka. Z zapisków pamięci".

Znajdziemy tu zapis odczytu Krzysztofa Pomiana poświęconego Stefanowi Jarocińskiemu, krytykowi muzycznemu zmarłemu w 1980 r. Pomian, przy okazji rozważań o sytuacji kultury polskiej w czasach PRL porównuje ją do czasów współczesnych. Wydarzenia Marca'68 nazywa "atakiem na inteligencję, próbą odebrania kulturze jej autonomii, jaką miała od dwunastu lat, i zastąpienia niepokornych ciemniakami, jak określił sprawców i beneficjentów tej operacji Stefan Kisielewski. [...] Jak nikt nie mógł sobie wyobrazić, że próbę taką podejmie się ponownie w niepodległej Polsce".

Jest też Tomasza Łubieńskiego "Bogusławski - artysta wolny?", przedstawiający dramatyczne uwikłania polityczne autora opery "Krakowiacy i Górale", oraz wspomnienia Mariana Bizana "Moja muzyka. Z zapisków pamięci".

Ale to nie koniec. Są też fragmenty "Niby-dziennika" Zygmunta Mycielskiego obejmujące notatki kompozytora z pierwszych miesięcy 1981 r. Ich wspólnym tematem jest historia: ta prywatna - opowiadająca o czasach dzieciństwa i niespełnionym marzeniu, by "urodzić się, żyć i umrzeć w tym samym domu" - i ta polityczna, dziejąca się za oknem: "Jest coś upokarzająco-prymitywnego w kraju za biednym" - pisze w tonie znanym już z wydanych wcześniej "Dzienników".

Podobnie jak Mycielski, również Adam Zagajewski zamieścił w najnowszych "Zeszytach" fragmenty dziennika. Co ciekawe, oba teksty dziennikami są tylko "na niby". Wskazują na to już tytuły tych eseistycznych zapisków ("Niby-dziennik" Mycielskiego i "Fragmenty nieistniejącego dziennika"). Zagajewski sam na marginesie dodaje "Dziennika nie prowadzę - gdy jednak pewien amerykański miesięcznik zamówił u mnie fragment dziennika, postanowiłem spróbować...".

Zdradzę tylko tyle, że to próba bardzo smakowita, która zabiera czytelnika w dalekie podróże geograficzne i lekturowe - od Rotterdamu po Miłosza, z Japonii do szwedzkiego poety Gorana Sonnevi.

Wśród tych wszystkich skarbów znajduje się szczególna perełka, niepublikowana dotąd krótka proza Zbigniewa Herberta: trzystronicowy szkic "Pomnik", w którym subtelna Herbertowska ironia spowija historyjkę o bardzo niezwykłej wyprawie niemieckich entomologów z 1937. Badacze ci odkryli na Bałkanach "nieznanego dotychczas chrząszcza [...] Nadano mu imię Anophthalmus zgodne z zasadami systematyki, z dodatkiem hitleri. Jeśli lokajstwo zdolne jest do wybryków, był to klasyczny wybryk wybujałej służalczości".

Najnowsze "Zeszyty" to swoisty róg obfitości - nie sposób wyliczyć wszystko, co zasługuje na uwagę. Czytelnikowi pozostaje więc samemu sięgnąć do zawartej tu krótkiej narracji Sándora Máraiego i laudacji poświęconej Teresie Worowskiej, tłumaczce węgierskiego pisarza. Znajdzie tu wiersze Julii Hartwig, Krzysztofa Kuczkowskiego, Philipa Levine'a i debiutującej Natalii de Barbaro. Warto także przyjrzeć się dyskusji wokół książki Gross-Grudzińskiej "Miłosz i Brodski. Pole Magnetyczne".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji