Artykuły

Dyrektorskim okiem

- Trzon Malty to teatr ten z ducha alternatywy (bo to z tych korzeni przecież wyrastamy), ale i ten eksperymentujący, poszukujący, tworzący nowe konwencje. Od początku istnienia festiwalu bardzo wyraźna jest ekspansja tańca, który "wybił się na niepodległość" i stanowi ważny nurt naszego programu, realizowanego przede wszystkim w Starym Browarze, ale też w Polskim Teatrze Tańca. Coraz więcej miejsca zajmuje też kino - o programie tegorocznej Malty opowiada dyrektor festiwalu, Michał Merczyński.

Różne oblicza maltańskiego festiwalu poznaliśmy od jego początków w 1991 roku. Nazywano go festiwalem ulicznym, ludycznym, społecznym. Urodziło się na nim pojęcie "teatru w miejscach nieteatralnych" i "przyjaznego, maltańskiego tłumu". Ale Malta zmienia się tak, jak świat wokół nas i jak my sami. Co czeka nas w tym roku?

Poprosiliśmy Michała Merczyńskiego dyrektora festiwalu, żeby opowiedział nam o idei tegorocznej edycji Malty. O tym, co zasługuje podczas festiwalu na szczególną uwagę.

O zmianach

One zaczęły się już w zeszłym roku. Zmieniliśmy koncepcję programu odchodząc od tradycyjnego, wieloletniego podziału na Program Główny, Maltę-Off oraz Poznań na Malcie. Postawiliśmy na dopełniające się i przenikające dziedziny sztuki: teatr, taniec, muzykę, film i imprezy towarzyszące, które opatrzyliśmy wspólnym szyldem Varia. Ten podział nie jest sztywny, bo współczesna sztuka nie uznaje wyraźnie wytyczonych granic, ale myślę, że dobrze porządkuje to wszystko, co mamy do zaoferowania.

Ważna zmiana to także pożegnanie z nagrodą Offeusza przyznawaną przez dziennikarzy akredytowanych przy festiwalu. Zamiast niej mamy regularny konkurs pod hasłem Nowe Sytuacje z jury, któremu w tym roku przewodniczy Ludwik Flaszen prawdziwa legenda polskiego teatru. Każdy z młodych zespołów ma szansę na nagrodę wysokości 30 tysięcy złotych.

Inaczej niż dotychczas obudowujemy też festiwal. W katalogu poza programem i omówieniami spektakli znajdą się teksty teoretyczne i ideowe. Codziennie o godzinie 14 w Klubokawiarni Meskal będą się odbywać spotkania i dyskusje z artystami organizowane przez młodych teatrologów. A maltańskie punkty informacyjne zastąpi jeden wielki namiot na placu Wolności, który będzie pełnił rolę festiwalowej kawiarni.

O teatrze

Trzon Malty to teatr ten z ducha alternatywy (bo to z tych korzeni przecież wyrastamy), ale i ten eksperymentujący, poszukujący, tworzący nowe konwencje. O Nowych Sytuacjach już mówiłem. A reprezentacja alternatywy jest najlepsza, jaką można sobie wyobrazić czyli The Living Theater legenda kontrkultury do dziś aktywnie uczestnicząca w życiu artystycznym i społecznym. Jeśli dołożyć do tego obecność na festiwalu Ariane Mnouchkine oraz Yvonne Rainer, to sami mistrzowie i mistrzynie gatunku spotkają się w jednym czasie i w jednym miejscu, dowodząc przy tym, że teatr od lat łączy się i przenika z filmem czy tańcem.

Niecierpliwie czekam na premiery francuskich grup Komplex Kapharnaum i Générik Vapeur, a także poznańskich Porywaczy Ciał oraz przedpremierowe pokazy najnowszego spektaklu Teatru Usta Usta Republika. Cieszę się na powrót do Poznania wielkiego artysty Pippo Delbono oraz na przyjazd Gob Squad. to bardzo ważny przedstawiciel poszukiwań teatralnych szkoły z Giessen, kuźni talentów.

O tańcu i kinie:

Od początku istnienia festiwalu bardzo wyraźna jest ekspansja tańca, który "wybił się na niepodległość" i stanowi ważny nurt naszego programu, realizowanego przede wszystkim w Starym Browarze, ale też w Polskim Teatrze Tańca. Coraz więcej miejsca zajmuje też kino. Zobaczymy filmy Ariane Mnouchkine, Tony'ego Gatlifa, Martina Scorsese .

O muzyce:

Słynne maltańskie koncerty plenerowe, które były zwykle zwieńczeniem festiwalu, wielkim finałowym fajerwerkiem, teraz tworzą osobny i bardzo ważny nurt programu. Muzyczna scena nad jeziorem będzie atrakcją dla widzów każdego festiwalowego wieczoru. Koncerty Tony'ego Gatlifa, zespołu Beirut, Toumani Diabate, Dikandy, Much to nasze propozycje sztandarowe. Warto podkreślić, że wszystkie te koncerty są darmowe. Nie znam miejsca na świecie, gdzie artyści tego formatu graliby za darmo. Muzycznym dopełnieniem ma być nocne granie oraz muzyczno-taneczne imprezy w klubie festiwalowym, który otwarty jest w tym roku dla wszystkich widzów wystarczy okazać się jakimkolwiek maltańskim biletem. Przypomnę jeszcze, że już po "Malcie", ale pod jej szyldem, odbędzie się niejako na deser koncert Sinéad O'Connor.

Na zdjęciu: "Urlo", Compagnia Pippo Delbono.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji