Marząc Schulzem
"Republika marzeń" grupy Dremin, gościnnie w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Jerzy Szerszunowicz w Kurierze Porannym.
Teatr Dramatyczny w Białymstoku kończy sezon, lecz ciągle wyciąga króliki z kapelusza.
W czasie weekendu mogliśmy obejrzeć na małej scenie świat, którego nie ma, a jeszcze w czerwcu odbędzie się premiera zaplanowana na wrzesień...
Scena Off Teatru Dramatycznego to pomysł na prezentację ciekawych projektów, przygotowywanych przez młodych, niezależnych twórców. W sobotę i niedzielę mogliśmy obejrzeć taką właśnie realizację - "Republikę marzeń" według Brunona Schulza w wykonaniu grupy Dremin.
Narysować "Sklepy cynamonowe"
Założycielami grupy są Katarina i Karol Smaczni (wcześniej członkowie Kompanii Doomsday i Akcji DZRT). Nad spektaklem pracowali z Krzysztofem Zemło (animator lalek), Aleksandrą Grudzińską (scenografia) i Michałem Mintą (muzyka). Powstał kameralny, bardzo nastrojowy spektakl. Stylistycznie jest on "krzyżówką" teatru lalkowego i kina niemego. Zaskakuje urodą warstwy plastycznej. Stosunkowo prostymi środkami (płaskie, papierowe lalki w pudełkowej scence, rzutnik slajdów i ciekawe efekty świetlne) zbudowano nastrojową ilustrację "Sklepów cynamonowych". W plastycznym skrócie, wspomaganym fragmentami prozy Schulza, udało się ukazać oniryczno-mistyczny klimat małego miasteczka. W zestrojeniu z graną na żywo muzyką, malowane farbą i światłem obrazy pozwalały odczuć rytm prowincjonalnej codzienności, dni "stwardniałych od zimna i nudy".
Najbliższe spektakle "Republiki marzeń" 23 i 24 czerwca o godz. 17.
Trumna czeka na wrzesień
Będzie premiera, a jakoby jej nie było. Mowa o prapremierze sztuki Andrzeja Dziurawca pt. "Trumna nie lubi stać pusta". Pierwsze spektakle jeszcze 23 i 24 czerwca. Jednak prawdziwa premiera dopiero po wakacjach.
Historia rozgrywa się na polskiej wsi, pośród bohaterów, którzy nie potrafili skorzystać z szansy, jaką jest demokracja i kapitalizm. Akcja rozgrywa się w sklepie z tanim winem. Wszystko nagle się zmienia wraz z pojawieniem się trupa... Próba rozwikłania zagadki kryminalnej staje się pretekstem do odmalowania dowcipnego, często tragikomicznego obrazu polskiej prowincji.
