Artykuły

Może dotknąć każdego

- Sztuka cieszy się powodzeniem nie tylko wśród amazonek. Po spektaklu bardzo często widzowie przychodzą porozmawiać. Postawiłam sobie takie zadanie, aby uświadomić im, jak realnie ten problem może dotknąć każdego z nas - o swoim monodramie "Lewa, wspomnienie prawej" mówi toruńska aktorka TERESA STĘPIEŃ-NOWICKA.

TERESA STĘPIEŃ-NOWICKA, aktorka toruńskiego Teatru im. Horzycy, opowiada o kulisach powstania monodramu "Lewa, wspomnienie prawej":

Ile razy czytała Pani dziennik powieściopisarki Krystyny Kofty, zanim zdecydowała się wystawić go na scenie?

- To nie było tak. Tematem tej choroby zainteresowałam się już dużo wcześniej. Na nowotwór piersi zachorowała jedna z moich koleżanek. Śledziłam materiały, jakie pojawiały się na ten temat. Interesowałam się tym jeszcze zanim Krystyna Kofta zdecydowała się wydać swoją książkę. Prace nad samym przedstawieniem trwały bardzo długo.

Nowotwór piersi to dla wielu temat tabu. Liczy Pani na to, że dzięki tej sztuce uda się to zmienić?

- Sztuka cieszy się powodzeniem nie tylko wśród amazonek, czyli pań, które przeszły usunięcie piersi. Po spektaklu bardzo często widzowie przychodzą porozmawiać. Postawiłam sobie takie zadanie, aby uświadomić im, jak realnie ten problem może dotknąć każdego z nas. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia. Odwleka badania. Aż jest za późno.

Na spektakl przychodzą głównie kobiety?

- Nie tylko. Często nawet cale rodziny. Chorowanie jest sztuką trudną, chorują też bliscy i przyjaciele bohaterki. Jeździłam z tym monodramem po różnych miejscach. Przychodzili nawet piętnastoletni chłopcy, którzy w swojej rodzinie mieli osobę chorą na nowotwór. Wszystkim wydaje się też, że ten temat dotyczy tylko kobiet. To nieprawda. Jeden procent osób chorych na raka piersi to mężczyźni.

Krystyna Kofta pomagała Pani w przygotowaniach do przeniesienia jej książki "Lewa, wspomnienie prawej" na scenę?

- Tak. Wielokrotnie konsultowałyśmy się w sprawie opracowania tekstu. Oprócz jej zgody, trzeba było również uzyskać zgodę wydawnictwa. To było dla niej niesamowite wrażenie - przeżyć podczas spektaklu jeszcze raz wszystko to, co tak dokładnie opisała w swojej książce. Po premierze powiedziała mi, że podaruje mi ten tekst.

Monodram to zawsze trudne zadanie dla aktora. Aktor musi skupić uwagę na sobie, nie może znudzić widza. Ma Pani na to jakieś swoje własne sposoby?

- Mówić tylko prawdę. To wystarczy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji